Rozpetala sie wojna atomowa, roboty walcza z ludzmi i...
Przeciez w taki sposob mozna nakrecic 1000 czesci Terminatora: wysylanie w przeszlosc coraz to lepszych robotow zeby zabic/chronic Connora/jego zone/jego dzieci/dzieci dzieci itp.
Ja to bym zrobil czesc czwarta konczaca cala serie. Najgorsze jest to o czym wspomniano pod koniec trojki: ze nie da rady ot tak sobie, za pomoca jakiejs jednej dzwigni wylaczyc wszystkich maszyn. Trzeba bedzie mocno naglowic sie nad fabula. Proponuje dwie wersje: zakonczenie wojny poprzez np. zdetonowanie jakiejs elektro bomby (wiem ze to glupio brzmi), ktora niszczy elektronike albo ugoda miedzy maszynami a ludzmi tak jak to bylo w Matriksie.
Co Wy na to?