Oceniam ten film znacznie lepiej! Po pierwszy z kina wyszedłem załamany. Ostatnio oglądałem go ponownie i muszę przyznać, że film jednak ma swój klimat. Jest inny niż T1 i T2, ale zaczynam doceniać także i T3. Przede wszystkim za nietuzinkową walkę maszyn, który beznamiętnie wiedzą, że skończą swój byt na tej misji (w T2 nie było to tak podkreślone). Dobrze to widać w niektórych walkach. Całkiem też dobre przesłanie i pomysł z tym, by nie ratować tym razem świata tylko Johna i Katherine. Po latach przypadł mi również do gustu - po prostu trzeba na ten film spojrzeć inaczej.