Słabsza część od jedynki i dwójki ale lepsza od Terminator Ocalenie.Brak Camerona robi swoje.Mimo wszystko polecam
Żartujesz sobie? Przecież ta część to jakaś komedia. Komiczne zagrywki Arniego, John Connor to jakaś cipa która nawet z kobietą nie potrafi sobie poradzić, muzyka do bani, maszyny które na lewo i prawo sieją grad pocisków nie trafiają głównych bohaterów (scena w biurowcu). Fabuła trzyma się kupy ale wykonanie marne.
Terminator 4 wg mnie jest lepsze. Bez komicznych scen, realizowany bardziej na serio.