PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33027}

Terminator 3: Bunt maszyn

Terminator 3: Rise of the Machines
2003
6,4 94 tys. ocen
6,4 10 1 93930
5,0 27 krytyków
Terminator 3: Bunt maszyn
powrót do forum filmu Terminator 3: Bunt maszyn

Jedną ze słabszych stron tego filmu jest rola Johna Connora (Nick Stahl). Jest on drobnym pijaczkiem, brudnym robociarzem niezaradnym życowo, niejako uciekającym od przeznaczenia. Co za bzdura!! Po przeżyciach z Terminatora 2 powinien być bardziej zaradny. Mieć "jaja" przecież był pokazany tam jako chłopak przemyślny samodzielny i "żywy", a co mamy w trójce- ciamajdę i zwykłego leszcza! Lipa.

Marcuss

Hehehe prawdą jest to że ten kto opisał scenariusz do Terminatora3 nieźle Johna Connora objechał. Aktor wyglądał jak niemota i Johna zrobili niemotą. Ale jeśli Furlong miał grać taką niemotę to może lepiej że nie wystąpił w 3 części.

Ana230

Furlong był najlepszy w tej roli (T2) i nie zastąpiony..to skandal, że nie zagrał w trójce podobnie jak Linda Hamilton...

Marcuss

Przyznam racje najbardziej draznila mnie rola Nicka Stahla ktory gral tak naprawde typową(przepraszam za wyrazenie)Ciote!!! przypominajac sobie Mlodego Johna z T2 ktory z radzil sobie w kazdych warunkach i byl w pelni samodzielnym dzieciakiem! A tu w T3 mamy postac wystaszonego bojacego sie wlasnego cienia duzego chlopca tylko nawet nie potrafi wydusic kilku amerykanskich przeklenstw!! totalna porazka!!na dodatek Nick Sathl nie pozostawia cienia watpliwosci ze tak wlasnie jest!!! widac ten strach w jego oczach przez caly film! Szkoda ze Furlong nie mogl zagrac doroslego Johna choc na pewno trudniej by mu bylo wcielic sie w role takiego ciamajdy i pokraki jak to zrobil perfekcyjnie Nick Stahl;)) Pozdrawiam

Thedues

I pamiętne łupanie bankomatu kompem ATARI i jazda na motorku..to był dopiero urwis jakich mało...a tu co??? :-)

Marcuss

Oj uważam ze trochę przesadzacie. Fakt, Furlong zagrał super w T2, ale z racji tego że nie mógł zagrać bo prawdopodobnie miał problemy z dragami zagrał Nick Stahl. Tylko zastanówcie się moi drodzy czy krytykujecie jego jako aktora w roli Joha Connora czy po prostu reżysera że miał grać takiego a takiego Johna Connora?? A tak na marginesie: sami nie chcielibyście uciec od świadomości że kiedyś będziecie zbawcą świata i to od was zalezy życie milionów ludzi? Wydaje mi się że John Connor tak właśnie zrobił. Miał świadomość że wysadzenie w powietrze Cyberdane spowodowało że nie nadejdzie Dzień Sądu i ze już nie będzie musiał być przywódcą.Oczywiście idąc tropem mysli reżysera tak uważam że chciał własnie aby to tak wyglądało.