Film zestarzał się nieco "technologicznie" ale pod względem fabuły , klimatu jest kapitalny. Mimo
tego że od jego wyprodukowania minęło 30 lat (!) nadal jest to ścisła czołówka. Widać że
amerykańskie kino miało się wtedy bardzo dobrze.
Film się nie zestarzał, to czasy się zmieniły.
Chociaż dzisiaj nie dałoby rady zrobić podobnego filmu przy skromnym budżecie 6,4 mln dolarów.
W ogóle Sci-Fi jak dla mnie miały wtedy najlepszy moment w historii. Tak od roku 1968 [odyseja oczywiście i PM] do końca lat 80 powstawały świetne Sci-Fi, bez zbędnych wielu efektów specjalnych, tylko konkrety. Takie Bliskie Spotkania 3 stopnia, mało efektów, ale jak już były to konkretne i świetnie przekazane dla widza.
A co powiesz na Odyseję, prawie 50 lat minęło a jakie wrażenie robi..
Dobrze gada. Ale w sumie każdej dekadzie trafiają się dobre filmy SF. Oczywiście terminator to już klasyk i nic tego nie zmieni. Wczoraj obejrzałem go sobie ponownie (czyli równo 30 lat po premierze) i nadal mnie zachwycił. Oczywiście efekty specjalne które kilkadziesiąt lat temu wgniatały mnie w kinowy fotel, dzisiaj lekko śmieszą, ale fabuła i klimat to zacierają ... Kurde, bez dwóch zdań, ten film zasługuje na 9/10
zastanawiam się jak oni przy takim budżecie zrobili takie sceny jak strzelanina na posterunku i cały końcówkę w fabryce u nas takie coś by było nie do pomyślenia przy dużym budżecie nawet . Amerykanie mają jednak łatwiej bo u nich na broń palną nie ma żadnych potrzebnych pozwoleń do nabycia . Cameron po obu terminatorach już nic dobrego nie nakręcił . Uległ temu trendowi "im mniej brutalniej tym więcej zarobisz " Jednak wciąż mam nadzieje , że kogoś olśni i nakręci film w takich klimatach SF .
"zastanawiam się jak oni przy takim budżecie zrobili takie sceny jak strzelanina na posterunku i cały końcówkę w fabryce u nas takie coś by było nie do pomyślenia przy dużym budżecie nawet . Amerykanie mają jednak łatwiej bo u nich na broń palną nie ma żadnych potrzebnych pozwoleń do nabycia"
W fabryce użyto animacji poklatkowej i mechanicznie sterowanego modelu. Na posterunku to nie była prawdziwa broń palna, jak zawsze na filmach, więc specjalnych pozwoleń raczej mieć nie musili
W sumie jedyny w miarę z perspektywy czasu śmieszny efekt specjalny, to pierwsze kroki szkieletowego terminatora. Cała reszta wciąż świetnie się jak dla mnie trzyma.
Było więcej:
1. Lalka Terminatora w scenie "operowania" oka i później przeglądania notesu.
2. Kartonowa ciężarówka.
3. Może to nie efekt specjalny, ale T-800 nie powinno rzucać jak lalką po trafieniach ze strzelby 12 w klubie. Tym bardziej, że na posterunku dostaje również serie ze strzelby oraz karabinu M16 i ledwo drgnie.
Tak samo nie powinien szamotać się z chłopakiem Ginger, jak zwykły trep, tylko od razu go zlikwidować.
Postępował zgodnie z programem. A wedle programu miał zabić Sarę Connor, a innych tylko w razie zagrożenia, myślę więc że próbował najpierw kolesia tylko unieszkodliwić. Inna sprawa to właściciel sklepu Alamo - on musiał zginąć gdyż widział jego twarz i wiedział jaką broń kupił Terminator. Później na wieść o morderstwach mógłby donieść policji - z pewnością dokładnie opisałby klienta który za jednym razem kupił TAKI ARSENAŁ.