Skoro Kyle przenosząc się w przeszłość płodzi dziecko z Sarą, to znaczy że to dziecko to już nie
będzie ten sam John który wysłał Kyle w przeszłość. Będzie to inny człowiek, więc nie wiadomo czy
zostanie liderem rewolucji. W końcu to inni Ojcowie Johna z przeszłości i z przyszłości więc i inny
człowiek. Ale prawdopodobne że matka Sarah wychowa go na lidera rewolucji, wiedząc o
przyszłości.
Oczywiście nie biorę pod uwagę innych części Terminatora w tej myśli.
W pierwszej części nie zdradzono kto był ojcem Johna; jednak kilka faktów np. "John nie mówił za dużo o swoim ojcu" albo identyczne zdjęcie Sarah w przyszłości jak i teraźniejszości wg mnie dość dobitnie sugerują co się święci.
Natomiast bardziej intrygowałyby mnie wyładowania elektryczne podczas unicestwiania terminatora - identyczne jak przy podróży w czasie...
jak to nie zdradzono w pierwszej części, kto jest ojcem Johna? może nie wprost, ale łatwo można się było domyślić :)
tu nie ma zadnego myku, zrozum że najpierw musiał go ktoś spłodzić w PIERWSZYM równoległym świecie. Dopiero później byłaby możliwość, gdy on już żyłby w jednym czasie, mógłby ktokolwiek przenosząc się w czasie dopiero wtedy zmienić przeszłość.