W tym filmie terminator jest taki, jaki powinien być.
Nie pokazuje żadnych emocji, bo ich nie ma, nie próbuje się uśmiechać, nie mówi "hasta la vista" ani "talk to the hand".
Nie strzela w nogi, nie staje się bardziej ludzki, ani nie stara się zrozumieć wartości życia.
Jest narzędziem które ma wykonać swe zadanie, i nic więcej.
Nie dba on o swoje "życie", czy bezpieczeństwo, zrobi i poświęci wszystko by dopaść swoją ofiarę.
Będzie walczył, choćby została mu tylko jedna sprawna kończyna.
Kiedy człowiek pomyśli, że sam mógłby stać się celem takiego cyborga, który jest niemal niezniszczalny, nigdy nie odpuści i będzie cię ścigał do skutku, to jeszcze fajniej ogląda się ten film.
Taki powinien być terminator, maszyna do zabijania powinna budzić strach, i wywoływać ciarki na plecach.
Niestety już tak nie jest, w dniu sądu twórcy zaczęli uczłowieczać tę postać, a kolejne filmy to już tylko parodie.