Właśnie wróciłem z kina.
Co mogę powiedzieć, no jest tak samo źle jak było w cz2.
W sumie ten film powinno podzielić się na dwie oceny, ocena za treść fabularną, bo w końcu jakaś tu jest - dno.
ocena za gore - 10.
Gore jest tutaj na wysokim poziomie. Jest mocno, jest krwawo, pod tym względem jest dobrze.
Tylko że całość znowu poszła w jakąś popie.przoną wersję horroru fantasy.
Cz.2 już była zła pod tym względem.
Ale tutaj ? jakieś motywy opętania, chodzący bez głowy ART, głowa produkująca ciało, a na końcu jeszcze piekło się otworzyło.
Co to jest, kolejny Hellraiser ?
Dlaczego zamiast zrobić staromodny slasher i wpisać Art'a do kanonu psychopatów morderców to poszli w kierunku jakiegoś fantastycznego ble ble.
Nie trawię tego co dzieje się od cz.2
Ale w sumie zastanawia mnie ten fakt, co się stało z tym reżyserem Damianem Leone.
W 2016r nakręcil cz1 która była całkiem niezłym slasherem , który w żaden sposób nie zapowiadał tragedii, a sam Art nie przejawiał objawów nadnaturalnych - ok końcowka jak się budzi. Tak wiem, ale w sumie Myers, Jason itp.
A w 2022 nakręcił już jakieś kosmiczne ble ble.
Jemu się coś przez te 6 lat odkleiło w głowie ? wypadek miał jakis i coś mu się poprzestawialo ?
z staromodnego slashera przeszedł w takie go.wno...
Tak wiem, że w klasyce Piątku 13 też Jason powrócił jako zombie, tylko tam zostało to w pewien sposób wytłumaczone i w sumie od tej cz. fenomen Jasona zaczął spadać.
A eskalacja deb.ilizmu była już w 9cz gdzie były takie właśnie kosmiczne pierdoły jakie mamy tutaj.
I 9cz jest uważana za najgorszą.
Tylko że było to w 93r.
A teraz po 31 latach mamy takie same pier.doły.
Szkoda.
Bo gdyby był to zwyczajny slasher i niemym klaunie mordercy, nawet z taką samą "klasyką" jak prawie nieśmiertelność to uważam że byłoby z tego coś lepszego niż to co zaserwował nam pan reżyser.
Strach pomyśleć co będzie w cz4.
Pewnie Art będzie latać, mieć macki, ziać ogniem i wgl...
możliwe. jason też poleciał.
Brakuje mi klasycznych slasherow. Szkoda że Art w tym kierunku nie poszedł. bo potencjał był.
10 za gore bym w życiu temu nie dał od razu widać, że te obcięte ręce i inne części ciała to rekwizyty krew też wygląda jakoś nienaturalnie
znaczy może rzeczywiście przesadziłem 10. bardziej 8.
no ale prosze Cię, wiadomo że rekwizyty. co byś chciał, prawdziwe ? sam szczątki aż tak źle nie wyglądaly. dodatkowo te ziarno na kliszy kamuflowało to i owo.
Ale wracajac do gore to w sumie martwica mózgu nadal nie prześcignięta w tym kierunku ;)
"Martwica mózgu", jak do tej pory niedościgniony klasyk. Chciałbym obejrzeć w kinie. Czarna komedia, slapstick, rzeź, totalna jazda bez trzymanki. No i te piękne, jacksonowe najazdy kamery. Sceny z dzieckiem zombie bawią do łez.
jest możliwość. tzn nie wiem czy nadal, ale przez wiele lat była. jedno kino w wawie rado roku emitowała martwice. ale bilety wyprzedawały się w oka mgnieniu. i to był chyba tylko taki 1 seans w roku.
Damien zdradził, że w czwartej części będzie pokazane dlaczego Art taki się stał, dlaczego to robi itp, czyli tak jakby powrócimy do początku. Również jest on demonem w postaci człowieka więc nie ma co oczekiwać, iż nie będzie on wykorzystywał swoich nad ludzkich sił.
W sumie to racja :/, lecz Art pierwszy raz pojawia się w krótkometrażowym filmie "The 9th Circle" z 2008 roku i jak możemy zobaczyć jest to tak jakby o jakichś demonach.
a to wiem co to jest. te krótkometrażówki były potem w Cukierek albo Psikus, co ta opiekunka kasetę video z dziećmi oglądała.
no tam rzeczywiście jakby ta otoczka demonów była. potem w 3 opowieści na końcu opiekunka widzi go w odbiciu tv, ale jak się odwraca go nie ma.
jednak terrifier z 16roku nie zapowiadał żadnej tragedii.
a to że na końcu wstał po postrzale nooo, Myers i Jason też byli pół śmiertelni.
ee tam az tak zle to nie jest. Moim zdaniem 3 część to najlepsza jaka wyszła do tej pory. Motyw świąteczny i te kolędy w tle dawały bardzo fajny klimatyczny nastrój, ale jeszcze były nawiązania do poprzednich części, do 2 i między innymi do tego "The 9th Circle".
nawiązania nie załapałem, bo 9th circle oglądałem już jako cukierek albo psikus. nie oglądałem żadnej krótkometrażówki.
pod względem gore było ok jak napisałem. nie trawię jednak tych opętańczych głupot.
W części się zgadzam, też nie przepadam za tego typu filmami, parę lat temu myślałem, że Art będzie bardziej znormalizowanym antagonistą, ale naprawdę go polubiłem i pozostawił po sobie taki sentyment, że jeszcze to tutaj toleruje.
tzn jako postać jest spoko. nawet mam w planach sobie figurkę kupić. w tym mikołajowym outficie też się prezentował fajnie. to że jest śmieszkiem - te miny, zachowania itp no cóż, w końcu to klaun.
więc jako stricte postać też go lubię.
Tylko nie odpowiada mi to co w filmie się dzieje.
siedzę w kinie i nagle Art wstaje bez głowy.
Myślę sobie, no ja je.beee.
potem jak Chris Jericho idzie do salki a tam głowa Arta zjada pacjenta a po korytarzu popie.prza bezgłowe ciało.
I tak wygląda współczesny slasher.
To jak połączenie Hellraisera z zywymi trupami. Tylko że tam to przechodzi i ma sens, tutaj właśnie - przynajmniej dla mnie - kompletnie nie pasuje.
To tak jakby Art od początku latał i strzelał laserami z oczu niczym Homelander, ale jednocześnie latał z nożami i piłą motorową.
Wydaje mi się, że tutaj ta demoniczność pasuje do Arta, dodaje mu to takiej mroczności, fajnie jest to zrobione i łączy się to w całość, więc Terrifier pozostanie moim jednym z topowych horrorów ostatnich lat.
Pod koniec filmu gdy Art wchodzi do autobusu widzi kobietę czytającą książkę pt "The 9th Circle". Po chwili wyciąga trąbkę i zaczyna trąbić nią w stronę kobiety tak jak robił to właśnie w tym krótkometrażowcu.
Tylko że początki Arta zawsze były właśnie nadprzyrodzone, jak dobrze kilka osób wspomniało, w "The 9th Circle" dosłownie jest przedstawiony jako ktoś kto pracuje dla samego szatana, sprowadzając mu dusze, więc to nie jest nowy pomysł Damiena, od zawsze myślał o nadprzyrodzonej otoczce Arta, po prostu chciał to powoli wprowadzać, więc w pierwszym filmie przedstawił Arta jako niby normalsa, choć ja bym się osobiście nie zgodził, w samych jego zębach nie było nic ludzkiego a i fakt że był całkowicie niemy? Do tego stopnia że jak nawet dostawał obrażenia, które były dla niego bolesne, krzyczy tylko w niemym krzyku? Co jest w tym ludzkiego? Jeszcze Myers to wogóle nie wydaje się żeby go coś bolało, ale Art wyraźnie cierpi nie raz jak dostanie w czapę od Sienny czy od innych lasek. I tak wstał po postrzale, ale to też było bardziej nadprzyrodzone niż w przypadku takiego Myersa, ten dosłownie sobie mózg przestrzelił, później w kostnicy światła zaczęły migać z radia było słychać nawet krzyki itp. wyraźnie było zasygnalizowane że miejsce tu mają jakieś siły nieczyste a biorąc pod uwagę fakt że pod koniec tej części kobieta w autobusie czyta książkę "The 9th Circle" a Art zachowuje się DOKŁADNIE jak w tej pierwszej krótkometrażówce, to wszystko wskazuje na to że ta krótkometrażówka jest jak najbardziej kanoniczna i że Leone zawsze planował żeby Art był właśnie nadprzyrodzony i żeby ta demoniczność była częścią serii. Nic mu się nie poprzestawiało w głowie, po prostu powoli brnie i rozwija to co zawsze miał w głowie, czym dowodem jest właśnie antologia All Hallows Eve. Mi osobiście 2 i 3 bardziej się podobały niż 1, głównie dlatego że dla mnie ważnym elementem w slasherze jest też postać której mogę kibicować, w 1 części takowej nie było a gra aktorska wszystkich poza Thorntonem była dosłownie żywcem jak z pornola, za to w 2 i 3 części Sienna jest jedną z moich ulubionych final girls ostatnich lat i gra dosyć dobrze, do tego jej walki z Artem też wypadają naprawdę dobrze co dużą zasługą jest to że Lauren LaVera od lat trenuje kilka sztuk walki (Taekwondo, Kun Khmer i Wushu), sama robi wszystkie stunty, właściwie sama kiedyś była dublerką Anyi Taylor Joy w scenach które były dla tamtej bardziej "niebezpieczne", w tej serii wypada świetnie a w nowej części jej portret psychologiczny i trauma po wydarzeniach z 2 jest naprawdę bardzo dobrze napisana i aktorka bardzo dobrze sprawdza się w tej roli. Sam Thornton też moim zdaniem ma większe pole do popisu w 2 i 3 aniżeli miał w 1, sceny morderstw też moim zdaniem lepsze niż w 1 a i samo gore lepiej wykonane, realizacja w 2 i 3 też jest trochę wyżej budżetowa niż w 1 i to też widać, mi podobało się trochę więcej lokacji niż praktycznie jeden magazyn i ulica w 1 części, ale jak najbardziej rozumiem że to kwestia gustu i preferencji. Niektórych po prostu te nadprzyrodzone elementy mogą odrzucić, ja chyba nic do nich nie mam, głównie dlatego że nigdy Arta nie widziałem jako normalnego człowieka, zwłaszcza że w głowie miałem 9th Circle i zawsze miałem odczucie że Leone do tego jego demonicznego lore dąży i jak widać się to zgadza.
Wiem, że w Polsce panuje kultura złodziejstwa w kwestii filmów, ale polecam sobie zakupić blu ray z filmem 'Terifier 2' i obejrzeć z komentarzem audio reżysera, można się wiele rzeczy dowiedzieć i nie snuć potem domysłów. Jest to szczególnie cenne bo wielokrotnie nie domyślisz się tych rzeczy z ekranu, oglądając film. Pierwsza część wygląda tak jak wygląda bo powstała wyłącznie dzięki pasji i kosztowała 35 tysięcy dolarów, co jest kwotą totalnie abstrakcyjną i nierealną. Leone skoncentrował się w niej na postaci Arta i rzeźni, żeby film się czymś wyróżnił, aby został dostrzeżony. Mówił też o tym w licznych wywiadach, że film wygląda tak jak wygląda bo np sam robił korekcję barwną i dlatego jego zdaniem wygląda ona gównianie. Dlatego też masz aktorów jakich masz bo takich znalazł za 100 dolarów/dzień. Dlatego jest tak mało lokacji. To jest coś niewyobrażalnego, że ten film zrobił taką furorę, że przebił się do mainstreamu. Aha, to że Lauren LaVera ćwiczyła sztuki walki niczego nie wniosło do jej roli pod względem walk z klaunem, Leone nawet się śmiał, że pomogło to jedynie przy scenach kaskaderskich, natomiast chciał aby ona była normalną nastolatką bez żadnych kung fu umiejętności i dlatego kompletnie z tych jej umiejętności nie skorzystano.
'Dlaczego zamiast zrobić staromodny slasher i wpisać Art'a do kanonu psychopatów morderców to poszli w kierunku jakiegoś fantastycznego ble ble.
Nie trawię tego co dzieje się od cz.2' Kolejne mentalne, infantylne dziecko, któremu wydaje się, że świat kręci się wokół jego potrzeb i oczekiwań. Ta seria to jest staromodny slasher. Widocznie mało slasherów w życiu widziałeś, a o pojęciu 'supernatural slasher' nawet nie słyszałeś.
'W 2016r nakręcil cz1 która była całkiem niezłym slasherem , który w żaden sposób nie zapowiadał tragedii, a sam Art nie przejawiał objawów nadnaturalnych - ok końcowka jak się budzi. Tak wiem, ale w sumie Myers, Jason itp.
A w 2022 nakręcił już jakieś kosmiczne ble ble.
Jemu się coś przez te 6 lat odkleiło w głowie ? wypadek miał jakis i coś mu się poprzestawialo ?
z staromodnego slashera przeszedł w takie go.wno...' Nic mu się w głowie nie poprzestawiało debilku. Wręcz przeciwnie, konsekwentnie realizuje swoją wizję i pogłębia to swoje uniwersum, wraz ze wzrastającym budżetem. Jesteś takim przygłupem, że orasz się własnymi przykładami Jasona, który jest nieśmiertelny i w zasadzie przez całą serię taki był, a w końcu został zombie. Michael Myers, to samo. Zło w ludzkiej postaci. Niezniszczalne. O Freddym Kruegerze, to już nawet nie wspomnę, a to ikona supernatural slasherów i slasherów w ogóle. Jak ci się podobała część pierwsza, to sobie oglądaj część pierwszą i zapomnij o istnieniu pozostałych. Ta część jest tak skromna bo powstała za pieprzone 35 tysięcy dolarów, a nie dlatego, że reżyserowi się coś w głowie poprzestawiało. Miała za zadanie skoncentrować się na antagoniście jakim jest Art i sprawdzić, czy jest w ogóle zainteresowanie jego osobą i eksploracją jego uniwersum.