Młoda kobieta w noc Halloween staje się świadkiem brutalnego morderstwa na stacji benzynowej, które popełnia maniakalny klaun Art. I oczywiście dziwaczny sprawca mordu zaczyna na nią polować...
"Terrifier 2" (2022) został strasznie nagłośniony w prasie ze względu na krwawe sceny gore, które rzekomo powodują wymioty wśród widowni. Póki co ponad dwugodzinnego sequela nie widziałem, jednak zapoznałem się z filmem krótkometrażowym "Terrifier" Damiena Leone z 2011 roku. 20 minut slashera w estetyce kina grindhouse exploitation. Całkiem sympatyczny klimat, sporo dobrze wykonanego gore (np. odcinanie głowy) i nieco szokujące zakończenie. Co prawda aktorstwo pozostawia trochę do życzenia, jednakże Art the Clown to uroczo zabawny, niepokojący i wyrazisty antagonista. Chętnie obejrzę w swoim czasie "Terrifier 2", skoro jest na niego taki intensywny hype wśród entuzjastów horroru.
Przy okazji "Terrifier" to także tytuł albumu grindcorowców z Pig Destroyer.
I jeszcze jedno. Art the Clown to zdecydowanie powiew świeżości, jeśli chodzi o morderczych filmowych świrów. Cichy i zabawny morderca, dla którego uśmiercanie mężczyzn i kobiet to po prostu rozrywka. Freddy Krueger, laleczka Chucky, Michael Myers, Norman Bates, Leatherface czy Jason Vorhees mają młodszego stażem w zabijaniu konkurenta.