z odpowiednio dawkowaną nutą dramatyzmu, kapitalnymi zdjęciami. Przywodzi na myśl "Łzy słońca" z Brucem. I wcale mocno od nich nie odstaje. Zapadła mi w pamięć szczególnie scena samotnej ucieczki osłaniającego komandosa, który odciągnął Talibów od głównej grupy, biegnie w jakimś dorzeczu osłania się co chwilę i w końcu.... Film ma naprawdę niezłe momenty. Warto 7/10.