świetne kino będące z nazwy melodramatem. i jako melodramat film się prezentuje przednio ale prócz tego oferuje wiele więcej niż jakaś tam smutna historia o miłości, niech gatunek nikogo nie zmyli. zdjęcia w plenerach różnych cieszą oko, też za sprawą bardzo ciekawej scenografii, zjawiskowa Nastassja Kinski doskonale udźwignęła swoją rolę. cała ta historia jakby ją zapisać w kilkuzdaniowym opisie mogłaby się wydać kolejną ekranizacją o tym, że biednemu zawsze piasek sypnie w oczy, ale te ponad 2,5 godziny banalnym filmem nie są na pewno.