Film pakazuje że jesteśmy jeszcze jednym zwierzędziem w "naszej dzungli"wcale sie od nich dużo nie różnimy i przetrwaja tylko jednostki najsilniejsze fizycznie i psychicznie...Tak jest prawie w każdej dużej firmie-liczy sie jedno, rywalizacja.Na napiecie emocjonalne podczas oglądania nie możemy narzekać,film zrobiony za małe pieniądze ,który wyszedł na całkiem przyzwoitym poziomie,głownie za sprawą niepewności co sie za chwile zdarzy i właśnie ten atut filmu "pcha" nas do tego by byśmy go obejrzeli do samego końca(schemat scenariuszowy troszke nawiązujący do "piły"oczywiście bez drastycznych scen). A sam koniec....?Myślę że nie rozczarowuje,tak było przynajmniej w moim przypadku...
Poza wyścigiem szczurów ja zauważyłam jeszcze próbę pokazania tego do czego ludzie są zdolni jeśli chcą osiągnąć cel. Większość z nich potrzebowała szczepionki na jakąś chorobę i to po części lęk przed śmiercią, swoja lub osoby bliskiej, determinował ich działania.
Mnie zwiodło to że dali 2 w miarę znanych aktorów (przynajmniej mi) bo od początku wiedziałam kto będzie na końcu :(
Ale mimo to film mi się BARDZO podobał! :)
Co do scenariusza to były już "identyczny" film tylko bardziej drastyczny - nie pamiętam tytułu...
Zaczynał się dosłownie tak samo tylko że test był pisany w jasnym, białym pomieszczeniu ("examinator" na dzień dobry sprzedaje kulkę w łep jednej uczestniczce) będę wdzięczny za przypomnienie tytułu.
Tak to jest jak się czyta nstkutaknym :) Przeczytałem "Co do scenariusza to były już "identyczny" film tylko bardziej drastyczny - nie pamiętam tytułu..." w poście fallen`a i się zasugerowałem + tytuł wyścig szczurów, ale faktycznie w "metodzie" nikt nie "szczela" na początku, bardziej przypomina właśnie walkę "białych kołnierzyków" o pracę tak jak w "exam". Patrząc na zdjęcia z "killing room" wiem, że go nie obejrzę chociażby ze względu na ich mordy (z USA) :P