Poszedłem wczoraj na ten film do kina, bo w sumie chciałem zobaczyć tę podobno bardzo zabawną komedię, a poza tym chcę wspierać polską kinematografię ;)Moje poczucie humoru jest dosc (jak ja to mówię) płytkie, co znaczy ,że się śmieję się z byle czego, czasem wystarczy, że ktoś mi pomacha albo zrobi głupią minę.
Na "Testosteronie" wiele osób smiało się w głos,a ja tylko kilka razy usmiechnąłem się do siebie.Szczerze mówiąc ten film mnie nie rozśmieszył.Momentami wręcz się nudziłem.Miałem też wrażenie, że wiele dialogów było wypowiadanych nieco sztucznie i na siłe i pewnie wtedy właśnie ludzie mieli się smiać.
Z aktorów moim zdaniem najepiej wypadł Tomasz Kot, Tomasz Karolak, Cezary Kosiński i Mirosława Olbińska grająca panią Stenię, która umie przyrządzić jedynie kiszkę ziemniaczaną :)Miło było zobaczyć kilka ładnych aktorek, których role były niemal epizodyczne.Magdalena Boczarska (Alicja), ma bardzo zgrabne nogi.A tak poza tym bardzo fajna jest ta grecka muzyka do tańca.