Na pewno nie jest to horror, a bardzo klimatyczny thriller. Lubię filmy Kelly'ego, bo są pokręcone, trzymające w napięciu, z obowiązkowym nawiązaniem do parapsychologii. Oczywiście "The Box" to nie ta liga co "Donnie Darko", ale ogląda się bardzo przyjemnie.

Po pierwsze: rewelacyjny Frank Langella, reszta obsady niezła. Chociaż za Diaz wolałbym inną aktorkę, bo jakoś jej mam dość już.

Po drugie: scenariusz oparty na opowiadaniu "Button, Button" wciągnął mnie straszliwie. Fajna historia trzymająca w napięciu do samego końca. Jedyne czego mi brakowało to dopowiedzenie kim jest Arlington Steward i kim są jego szefowie. Po jego ostatniej wizycie w domu i dialogu przy drzwiach można się tylko domyślać. Tak samo brakło mi w filmie wyjaśnienia faktu w jaki sposób "pracownicy" są kontrolowani, co się z nimi dzieje po krwawieniu z nosa, w jaki sposób i czy w ogóle mogą wyrwać się spod kontroli.
Powiedzmy, że producenci naciskali, żeby film nie był dłuższy niż 2 godziny i stąd takie niedopatrzenie. Mam nadzieję, że w wersji Uncut, o ile takowa się pojawi, wszystkie powyższe historie zostaną przedstawione tak jak należy, bo nie chce mi się wierzyć, że Kelly pominął tak istotne fakty podczas prac nad scenariuszem.

Po trzecie: muzyka... sprawdza się w filmie znakomicie. Nie przeszkadza, a kiedy trzeba odpowiednio podkręca napięcie.

La grande finale: film jest dla mnie bardzo, bardzo dobrym obrazem. Pewnych rzeczy w nim brakuje, ale "pokażcie mi film, a znajdę na niego haka" :) "Donnie Darko" jest nie do przebicia, świetne "Southland Tales" i teraz "The Box". Szkoda, że Kelly kręci jeden film raz na kilka lat, bo ja już nie mogę się doczekać kolejnego. Oceniając ten film dałbym 9, ale braki w scenariuszu zaniżają ocenę do 8 i taka właśnie ona będzie. Czekam na wersję rozszerzoną.

PS.
Opis filmu:
"Pewnego dnia mało szczęśliwe ze sobą małżeństwo otrzymuje od tajemniczego nieznajomego małe, drewniane pudełko. Okazuje się że jest to szkatułka, która posiada niezwykłą moc i spełnia cudze życzenia. Jednak istnieje jeden warunek. Każde spełnione życzenie jest ceną czyjegoś życia."

To jedna wielka bzdura. Nie wiem kto to pisał, ale powinien walnąć baranka w ścianę. Rozbawiło mnie zwłaszcza: "małżeństwo otrzymuje od tajemniczego nieznajomego małe, drewniane pudełko. Okazuje się że jest to szkatułka" :)) A to: "szkatułka, która posiada niezwykłą moc i spełnia cudze życzenia" to ewidentna bzdura. Pudełko nie spełnia żadnych życzeń. Mógłby to ktoś poprawić w końcu.