Bardzo dobry film. Dlaczego? Dlatego, że ukazuje w jakim świecie żyjemy. Świat, w którym pieniądz jest najważniejszą wartością, gdzie śmierć kogoś (nieważne kogo - po prostu kogoś, gdzieś) nie jest czymś strasznym, gdzie decyzje są podejmowane w oparciu o zyski.
Bardzo ładna opowieść o konsekwencjach czynów. Rzadko się to zdarza ostatnio w filmach, by główni bohaterowie ponieśli kare za swoje czyny. Mało tego, sami sobie wymierzają wymiar kary. Bardzo podobało mi zapętlenie -> pudełko - przycisk - śmierć poprzedniej osoby wciskającej - decyzja o dziecku - pudełko.
Jednak film, aż taki dobry to nie jest. Najsłabszym punktem jest Cameron Diaz. Może to wynika z faktu, że jej nie lubię i moim zdaniem jest słabiusieńką aktoreczką a może dlatego, że jest po prostu beznadziejna w tej roli. Fabuła nie jest najgorsza. Troszkę przegięcie jest z wodą, ale pasuje to do historii i złego słowa powiedzieć nie mogę.
Myślę, że warto zatrzymać się przy tym filmie i spędzić z nim te 2 godziny.
7/10
Muszę dopisać, że to nudny film, ale oczywiście niegłupi i dobry. Świetny poysł na rozmazane zdjęcia, połączenie klimatu starych USA i małego s-f. W ogóle nie spodziewałem się takiego biegu wydarzeń.
Film jest na podstawie krótkiego opowiadania, ale film trochę się dłuży. To jedyne, co mi się nie podobało. Nawet Diaz pełna jakiegoś botoxu w dobrze gra.
Też dałem 7/10. Głównie Dzieci Neostrady pobierają z Sieci co się da i przy każdym filmie piszą, że to najgorszy, jaki oglądali. Nie ma się co sugerować ocenami.
Zgadzam sie w zasadzie w calosci: o ile fabula i przekaz filmu sa trafione, pomysl jest interesujacy, to niestety gra aktorska, zreszta rezyseria rowniez pozostawiaja wiele do zyczenia.
I masz racje, niestety: malo kto z nas i rzadko zastanawia sie nad tym, jakie konsekwencje dla innych przyniosa nasze czyny, nasze decyzje, zaspokojenie jakichs zachcianek. Mi zrobilo sie smutno, kiedy w filmie padlo zdanie: "Pomysl, ile moglibysmy osiagnac..... ". Wszyscy wkolko mowia o tym, ze pieniadze nie sa wazne i tak wielu okropnosci sie dopuszczamy, aby je zdobyc, zupelnie nie dbajac o innych przy tym.
E tam, konsekwencje konsekwencjami, ale dajcie se spokój, w tej umowie ich wydymano nieźle. Po pierwsze jedynym skutkiem miała być śmierć nieznanej osoby, a po wciśnięciu tego przycisku pełno oszołomów w ich życiu się pojawiło jak chociażby koleś stojący w ich ogrodzie, ludzie w bibliotece, sorry, ale nic o zezwoleniu na inwigilacje nie było. Jeden trup, jeden milion i koniec związku. Gdyby im przed wciśnięciem powiedziano, że będą śledzeni i torturowani psychicznie to bardziej by się zastanowili na pewno.
Do tego to małżeństwo było strasznymi wrażliwcami. Nagle usłyszeli, że jakiś daleki kolega z pracy zamordował swoją żonę i od razu myślą, że to przez nich. Trzeba było gazetę poranną przeczytać, znaleźliby ze dwieście przypadków o wiele brutalniejszych zabójstw i mogli by sobie wybierać, które stało się przez to nieszczęsne naciśnięcie guzika.
A cały żart polega na tym, że pewnie przez naciśnięcie guzika zmarł stary, 95-letni, chory na raka płuc i jąder dziadek, który dostał zawału serca. Przy takim czymś od razu inaczej się patrzy na całą sprawę.
Nie wiem czy o tym pisałem, ale dla mnie dialog mistrzostwo i non stop chodzi mi po głowie ta sytuacja: Żona tłumaczy mężowi, że zginie ktoś kogo nie znają. I wtedy zaczyna się rozmyślanie, co to znaczy, że się kogoś zna, czy mogą powiedzieć, że znają swoich sąsiadów, których wymieniają z nazwiska.
No i na koniec absolutna rewela - żona się pyta męża czy ona go na pewno na prawdę zna. . . - przepraszam, za powtórzenia, ale do dzisiaj się z tego śmieję.
"Mi zrobilo sie smutno, kiedy w filmie padlo zdanie: "Pomysl, ile moglibysmy osiagnac..... "."
No, a ile można by osiągnąć mając ten milion dolarów? Gdybym ja tyle dostał to nawet połowę dałbym na biedne dzieci w Afryce i tym samym uratował więcej niż jedno ludzkie życie. I co? Łyso kosmitom? Za śmierć jednego ratuję wielu. To bardzo szlachetne przecież...
No i to tyle jeśli chodzi o te konsekwencje. Film jest fabularnie idiotyczny jak polska komedia romantyczna.
Podpisuje się obiem rękami pod tą wypowiedzią. Film ma dużo idiotyzmów i nielogiczności. Jest kilka
mądrywch wartych przemyślenia dialogów (jak to ze znaniem żony), ale fabularnie się to nie trzyma
calości. No i gra aktorska nienajlepsza. Szkoda bo pomysł ciekawy, ale nie da się zrobić
pełnometrażowego filmu na jego podstawie nie robiąc właśnie jakiś idiotyzmów w fabule jak to ma
miejsce w The Box. Daje 5/10
Roy
Mialbys racje, gdyby nie to, ze byl jeszcze jeden warunek: zadnego dowiadywania sie kto, jak i dlaczego.... a oni nie mogli sie powstrzymac, chieli wiedziec kto cos takiego robi. Wszystkie pozniejsze wypadki byly konsekwencjami ich wscibstwa.
A wscibstwo moglo wynikac z nieczystego sumienia....
A na marginesie: Afryce nie jest potrzebne pol miliona dolarow, ona potrzebuje rozwiazn systemowych: edukacji, przede wszystkim. Oni maja wszystko, co im jest do zycia potrzebne, tylko nie potrafia z tego korzystac.
W sumie faktycznie, nie mogli nikomu o tym wspominać, to w gruncie rzeczy warto się było do tego zastosować. Jak to się mówi "Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby." Wtedy to byłby ciekawy film. Jakby Patrick Bateman dostał taką walizkę, to na pewno by się nie zastanawiał i nie szukał odpowiedzi. Para głównych bohaterów jest strasznie mdła i praworządna - przez co jednocześnie nieciekawa.
Ci kosmici trafiają na samych dobrych ludzi, którzy nie mogą żyć z wyrzutami sumienia i jeszcze mają czelność mówić nam, że się zawiedli i jesteśmy złą rasą? chamstwo. Emmerich powinien nakręcić "Box 2: Zemsta za Normę" gdzie ci naukowcy z NASA pod przywództwem Jamesa Marsdena wylecieli by w kosmos i wybili tą obcą cywilizację, niszcząc całą ich planetę. A główny kosmita wyglądem i głosem przypominałby Franka Langellę. To byłby dobry film i dowód, że może być coś więcej po "2012". Kto by nie chciał obejrzeć takiego sequela?
A co do Afryki, to wiem że głównie system władzy trzeba zmienić, co poskutkowałoby zmianami w szkolnictwie i służbie zdrowia, ale mimo wszystko, 500 tysięcy dolarów, przekazane chociażby na Czerwony Krzyż w Afryce niewątpliwie zdziałało by wiele dobra.
Roy
Troche sie intersuje takimi rzeczami, jak pomoc Afryce. Te pieniadze zostalyby pewnie rozkradzione. Nie ludz sie, jakbys kupil za nie leki, tez by je rozkradli, bo leki sa tam drozsze niz zloto....
A co do glownej pary, masz racje: byli mdli, jakby za bardzo idealni, malo wyrazistosci w nich bylo.
Ja sie zastanawiam co ja bym zrobil?
Karim, przesadzasz z tym pesymizmem w Afryce. Katoliccy misjonarze, Unicef i Czerwony Krzyż naprawdę dużo dobrego tam potrafią zrobić. Ale to nie jest sens tej dyskusji, jedynie przykład. Jak ktoś nie chce Afryki, to przecież za pół miliona dolarów można sfinansować kilka operacji, typu przeszczep serca, wszczepienie jakiejś protezy, załatwienie rehabilitacji.
Ogólnie chodzi o to, że za taką kasę jest masa sposobów, żeby masę żyć ludzkich uratować. Co na przykładach pokazywałem.
Ja tam wiem, co bym zrobił. Wcisnąłbym guzik jeszcze zanim ten koleś by wyszedł i oszczędził mu ponownego przychodzenia do mnie.
Był nawet taki moment w filmie, gdzie bohaterowie mówili, że to wciśnięcie guzika to tylko usprawiedliwienie, żeby tamci kosmici mogli kogoś zabić.
Tak samo Norma przecież została zabita przez swojego męża? Dlatego, że nie przestrzegali zasad umowy, a nie dlatego że jakaś inna rodzina nacisnęła guzik.
Kolejny bezsens tego filmu. Nie zwalajcie tych zabójstw na biedny guzik. To ludzie zabijali, sprowokowani przez bezczelnych kosmitów.
Nie mogę się doczekać tej drugiej części, ale Emmerich im da popalić.
Głównym dylematem było 1mln$ za śmierć jednej osoby. Więc zastanawiające z
jaką łatwością ci ludzie (w zasadzie kobieta) podjęli decyzję. Oczywiście
to film i pewna metafora ale śmieszyły mnie wręcz te dylematy wcisnąć/nie
wcisnąć bo w końcu liczy się kasa co tam, że ktoś zginie, przecież każdy by
tak zrobił ... i finałowa rozmowa jak Arthur pyta Normy czy będą potrafili
żyć z tym jeżeli ktoś umrze, a co jeżeli to dziecko? A ta wciska :) No co
za suka ... słusznie, że zginęła na końcu. Ciekawe tez czemu tylko kobiety
leciały tak na forse ;)
Ludzie nie da sie tego filmu odbierać dosłownie bo to przecież metafora -
w rzeczywistosci to i ja bym wcisnał bo to było przecież puste pudełko i tak to w sumie Cameron potraktowała poprostu nie wierzyła!
Pozatym to on ją pytał co to własciwie znaczy kogoś znać żeby nie okazało się że zginie któreś z nich.
Na koniec test jak mówił nasz bohater bez twarzy test miał służyc temu aby INNI wiedzieli czy mamy racje bytu! Wyszło że niestety nie. -- I TAK JEST NIESTETY W RZECZYWISTOŚCI!!!
Sam film - scenariusz bardzo dobry ale faktycznie wyobrażam sobie że ktoś inny mógłby z tego zrobić film na 10 ten odemnie ma 6.
Problemu Afryki nie rozwiąże uniwersytet to jakaś niedorzeczność. O tym co powinno się tam zminić można by książki pisać :( Przeludnienie AidS w wielu regionach trudne warunki geograficzne w tym brak wody pitnej - a przede wsyztskim w wielu krajach rzady które tak naprawde nie chcą nic zmieniać.
Od kiedy można zabić jakąś osobę aby sfinansować operacje dwu innych ??
Idziemy drogą donikąd tyle że usłaną dolarami.
Byłoby miło, gdybyście następnym razem ostrzegali o spoilerach! Czytam forum z ciekawości (lubię wiedzieć, co ludzie myślą o filmie zanim go obejrzę), a teraz zero przyjemności z oglądania - końcówkę już znam.
"Na koniec test jak mówił nasz bohater bez twarzy test miał służyc temu aby INNI wiedzieli czy mamy racje bytu! Wyszło że niestety nie."
Jak nie? Wyszło, że ludzie zrobią wszystko, aby ochronić swoje młode, no i nie są głupi na tyle, żeby wierzyć, że wciśnięcie guzika zabija. To co, Normę zabiło też tamta kobieta z końca filmu? Bez jaj. Zrobił to jej mąż. (ale dowaliłem spojlera)
"a teraz zero przyjemności z oglądania - końcówkę już znam. "
I tak nie miałbyś przyjemności z oglądania, więc nic nie straciłeś.