Właśnie film oglądnęłam i jak sami piszecie zwiastun lepszy od całości. Zwiastun zmylił moje oczekiwania-pewnie Wasze tez zawiedzie. Jezeli oczekujecie jednego z tych interesujących, amerykańskich thriller'ów z cyklu "nie wiadomo o co chodzi aż do samego końca"(ona wciśnie guzik, ktoś na świecie zginie, ale jej rodzina otrzyma milion zielonych) to pewnie się zawiedziecie, bo film się ciągnie jak flaki w oleju, przeplatany dziwnego rodzaju S-F (???), całość w jakby baśniowej oprawie. Cameron gra jak na tabletkach uspakajających, ale to pewnie dlatego, że atmosfera całości przebiega jakby bez akcji i życia. Myślę, że jak film wejdzie do kin, to rozpęta sie tutaj niekulturalna dyskusja, czy też film był dobry, czy do bani. Myślę, że niektórym może się podobać, większość zawiedzie, ale i tak warto obejrzeć, bo to trochę "dziwne kino".
Dla niewiedzących akcja dzieje sie w latach 70-tych XX wieku. Niektórzy mogą tego nie lubić.