Mi się bardzo podobało przez prawie cały film i super oglądało. Bardzo oryginalny i ciekawy. Ale prawie, bo na końcu, kiedy to miało wreszcie się wszystko wyjaśnić, kiedy miał się zakończyć wątek choćby z Annie, z Ty'em, z całą tą korporacją i miał być wielki wspaniały end to nagle jakieś g*wno z tego zrobili totalnie. Cała ta końcówka jak ona wraca do firmy i przemawia ostatni raz na sali to jest chyba jakiś wielki żart, to jest absolutna porażka. Niegdy nie przeżyłam takiego rozczarowania na filmie. Zniszczyli tym wszystko. Nic się nie zakończyło, nic nie miało w tym sensu. Niewykorzystany potencjał to powinien być tytuł tego filmu.