Nie oglądałem, ale słyszałem, że "The Guvnors" jest bardzo, bardzo słaby. Wasze opinie?
Się zobaczy, się oceni...Ale skojarzenie jeśli chodzi o tytuł miałem podobne, ale z o z kreską...
Nie jest tragicznie-spokojnie można obejrzeć,jeśli Ktoś lubi kino o młodocianym gangu w którym jest trochę mordobicia...
W sumie masz rację, choć nie wiem jak na to wpadłeś... Jeśli pominąć realia londyńskie oraz zupełnie nie japoński skład twarzy i charakterów, reszta by się zgadzała. Naprawdę to wygląda jak jakaś realizacja komiksowej opowieści o początkach jakuzy lub innego gangu, ze wszystkimi elementami typu honor, wierność grupie, jednolite tatuaże, grupowe pojedynki, krwawe karanie przewinień - tylko spadających łbów nie było. Grunt to skojarzenia !
Napisze ci cos bardzo waznego i wbij to sobie do glowy... Nigdy nie kieruj sie czyimis opiniami bo to ze ktos powie ze jakis film jest BARDZO BARDZO SLABY to nie znaczy ze tak jest naprawde... Zamiast sluchac innych proponuje obejzec film samemu i po seansie wyrazic wlasna opinie. Kazdy z nas jest inny i kazdy z nas moze miec odmienna opinie na temat jakiegos filmu. Nawet nie wiesz ile razy slyszalem lub czytalem teksty ze 'FILM JEST DO DU...PY I NIE WARTO OGLADAC...' A potem sie okazalo ze film mi sie bardzo podobal. Lepiej samemu obejzec i wyrazic wlasna opinie. Wiekoszosc ludzi twierdzacych ze film jest BARDZO BARDZO SLABY tak naprawde maja male pojecie o kinematografii...
Racja, ale zawsze można wyciągnąć jakąś średnią; opinia to zawsze jakaś myśl i człowiek, który ją wygłasza - po co się zamykać na jedno i drugie? Muszę przyznać, że masz ciekawy styl wypowiedzi, podoba mi się. Spytam Cię kiedyś o ocenę "Punishera". ;)) Pozdrawiam!
Jestem swiezo po seansie THE GUVNORS i powiem szczerze ze nie jest ani zly ani specjalnie dobry. To sredni film fajnie ukazujacy mlodych cwaniaczkow z angielskiego gangu ktorzy poprostu podskoczyli nie tym co trzeba ;-)... O fali przemocy wsrod angielskiej mlodziezy cztalem wiele i wiele tez slyszalem od kumpeli ktora do dzis tam mieszka a wyjechala chyba w 2005 roku. To co ona opowiadala wygladalo calkiem podobnie jak w filmie tylko z malym wyjatkiem ze tam policja weszy lepiej i szybciej sie pojawiaja a w filmie mielismy kilka niezlych absurdow... Mialem wrazenie ze tam wcale policji nie bylo a mlodzi sa zupelnie bezkarni...
oglądałam i twierdzę, że film jest dobry. Dobrze zmontowany, dobra gra aktorska i co ważne nie nudzi a wręcz zmusza widza do zastanowienia się nad otaczającym go światem. Pokazuje chęć dominowania ludzi zagubionych najczęściej ze środowisk patologicznych..ale też mówi o tym, że nie tędy droga do zdobywania szacunku ludzi. Ogólnie polecam !