Ile można katować wątek jurnej młodości seksualności fascytnacji dojrzałością... Ile można katować starość tęskniącą za jurną młodością...
Sorrentino niemal zafixowany na twórczości Felliniego "Amacord"-duje każdy swój film. Początkowo było to pieknym "tribute" dzisiaj bardziej wyglada jak zboczenie na pewnych aspektach poruszanych przez Felliniego. Sorrentino jest męczący niczym Wes Anderson bo po 5 filmie takim samym to juz łopatologiczne podkreslanie swojego stylu. Dla kogos kto zetknie sie z tym filmem i Sorrentino po raz pierwszy bedzie to cos inspirujacego do refleksji... Dla mnie niestety jest to wtórne ciasto gdzie sprytnie zmienia sie brzoskwinie na nektarynkę..
Dla niektórych "sztuka , to remontowanie starych statków". Jeżeli Sorrentino jest jednym z tych , to dla wielbicieli 'gatunku' ...czyli także dla mnie, jest to pocieszające :) .
Nigdy ...przenigdy ;) a wobec twórczości Sorrentino i innych 'ulubieńców' jestem bezkrytyczna . Wszelkie ewentualne 'ale' traktuję z przymrużeniem oka ;)