Nie sądziłem, że duet Harelsson - Costner może zagrać w takim gniocie! Obaj Panowie powinni się wstydzić, że uczestniczyli w tym czymś. To film z gatunku - oglądasz, przecierasz oczy ze zdumienia, a potem idziesz się wy...ć. Niech was nie zwiodą te znane twarze. Scenariusz, dekoracje, dialogi. Wszystko leży. Nie polecam.