Bardzo zgrabne połączenie westernu i dramatu. Duet Costner-Harrelson wykonał kawał dobrej roboty. To nie jest film, w którym trup ściele się gęsto, a fabuła pędzi jak koń wyścigowy. To jeden z obrazów, którego ociężałość i leniwe tempo paradoksalnie porywa, bo jest w tym urok. Jeśli "poczujecie" ten film, gwarantuję Wam - po skończonym seansie będziecie żałowali, że to już po wszystkim.
Ładnie ujęte i zgadza się w pełni zarówno z tym komentarzem jak i wystawioną oceną . Film poprowadzony spokojnie, sporo dialogów i ładnych ujęć (zdjęć), ale fabuła wciąga i trzyma w napięciu . Przy okazji ciekawie pokazane "stare czasy" w stosunku do tych "nowych", niby nowoczesnych, ale też niekoniecznie lepszych (ze szczególnym naciskiem na krytykę mediów). Ogólnie film ciekawy i odmienny od reszty, ze sporą nutką westernową...