Postrzegany jako niskobudżetowy klon Obcego, twórcy takiego filmu jak "Rituals". Pamiętam jak oglądałem go za pierwszym razem w wieku 9 lat. Całkiem przypadkowo sobie o nim przypomniałem, szczerze mówiąc to nie wywarł na mnie większego wrażenia jak za małolata. Film by się lepiej oglądało gdyby nie brać pod uwagę iż jest to kopia aliena, znacznie mu jednak ustępując. Wpływa na to sam fakt iż sam intruz pojawia się dopiero w końcowych 10 minutach filmu. Do tego czasu reżyser skupiał się budowaniu napięcia, notabene czasem się to udało. Z czystego sentymentu
6/10
"Koszmarny Intruz" pamiętam, ale nie jestem pewien czy na polsacie leciał ale chyba tak