PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=469370}
6,5 12 977
ocen
6,5 10 1 12977
6,6 19
ocen krytyków
The Limits of Control
powrót do forum filmu The Limits of Control

Moje odczucia na temat filmu „The limits of control” różnią się od kilku analiz które przeczytałem na temat tego obrazu, co bardziej fascynujące że inne analizy również są mi bliskie i podpisuje się pod nimi całym sobą. I tu wracamy do mojego postrzegania tego filmu. Mianowicie reżyser oprócz innych aspektów, takich jak kontrola nad sobą i otoczeniem chce nam zwrócić uwagę jak ważna jest nasza wyobraźnia. Jak ważne jest wyobrażanie sobie świata, naszego otoczenia, jak bardzo może się różnic postrzeganie tej samej rzeczy przez dwie osoby, nie wspominając ile musi być wyobrażeń na temat jednej rzeczy przez całą ludzkość. I tu jest moc i siła tego filmu Jarmusch nic w nim nie narzuca nic nie sugeruje pozostawia widzowi wolną rękę (wolny umysł). Pozwala każdemu widzowi na subiektywny odbiór tego filmu. W scenie z Billem Murray główny bohater przed zabiciem wielkiego Murrey’a mówi do nie go że on postrzega rzeczywistość subiektywnie. Oczywistym jest że każdy człowiek, widz będzie inaczej odbierał dane dzieło sztuki (i nie tylko chodzi tutaj o film). Czasami nie będzie odróżniał rzeczywistości od obrazów . Tak jak w filmie, cowboy mówi że on często nie odróżnia rzeczywistości od miraży. I często tak jest z nami że nie wiemy czy jakieś wspomnienia są nasze czy pochodzą z kina, czy jakieś zachowania są nabyte przez nas czy pożyczone z jakiś obrazów.

Cały film można również zinterpretować w taki sposób że głównemu bohaterowi się to tylko wydaje, że wszystkie te sceny dzieją się naprawdę. A w rzeczywistości są w jego głowie i są selektywnie zaczerpnięte z filmów, obrazów itp. Każde spotkanie rozpoczyna się lub kończy w muzeum, kiedy bohater patrzy na obraz który przedstawia jest symbolem danej sceny. Obraz Piccasa (o ile nie mylę artysty) przedstawiający skrzypce mówi o scenie w której główny bohater spotyka człowieka ze skrzypcami, później jest gitara, budynki na obrazie, plakat z blondynką i na koniec prześcieradło. Ostatni obraz moim subiektywnym zdaniem może kojarzyć się głównemu bohaterowi z martwą naga kobietą która znajduje pod prześcieradłem. Cały watek szpiegowski może się tylko głównemu bohaterowi roić w jego własnej głowie a my tylko obserwujemy jego wizje i wyobrażenia. W scenie gdzie odnajduje wille człowieka do którego chce się dostać widzi że nie jest możliwe dostanie się do środka bez wykrycia przez liczną ochronę i zabezpieczenia. Więc następna scena rozpoczyna się jak jest już w środku i siedzi sobie jakby nigdy nic. A na pytanie jak się dostał do środka mówi że użył swojej wyobraźni. Z jednej strony reżyser przez swój obraz chce powiedzieć że każdy z nas inaczej odbiera rzeczywistość , sztukę z drugiej stron mówi również że wyobraźnia nie ma granic że nie można jej kontrolować. Nie ma limitów nie ma kontroli każdy z widzów może rzeczywistość zamienić na wyobrażenie i wyobrażenie na rzeczywistość. Jedno i drugie może się mieszać, przeplatać .

Siłą tego filmu jest to że z jednej strony ma dużo głębi, wątków filozoficznych, symbolicznych jednak również film jest o niczym, nie ma w nim fabuły, przesłania, akcji, nic konkretnego. Można go rozumieć i nie rozumieć w tej samej chwili. Wszystko zależy kto siedzi naprzeciwko ekranu (zwierciadła). Bo każdy w tym zwierciadle zobaczy część siebie odbitą w tym filmie. Jedni nic nie zobaczą (brak fabuły, ciągnący się w nieskończoność, bark akcji itp.) inni zobaczą świetne obraz, kompozycję kadrów (np. ludzie dla których ważny jest obraz, są wzrokowcami) jeszcze inni będą się doszukiwać sensu filozoficznego. Znajda się też tacy którzy wymyślą tak kosmiczne korelacje i znajda powiązania . Dzieje się tak ponieważ każdy będzie interpretował to co zobaczył poprzez swoje własne ja.

Saandman7777

Twój komentarz wiele wyjaśnia. Czarnoskóry nieznajomy ogląda obrazy i wyobraża sobie siebie w roli płatnego zabójcy. Na końcu zdejmuje garnitur i przebiera się w ubiór codzienny. Wszystkie sceny poza muzeum nie wydarzyły się naprawdę, nie ma możliwości aby jeden facet bez żadnego wsparcia, mający przy sobie tylko strunę od gitary, ubrany w jaskrawo-odblaskowy garnitur dostał się do tak strzeżonego budynku. Sama jego niezauważona przez nikogo obecność na skałach naprzeciw tego budynku jest dowodem, że to były tylko urojenia. Ciekawe są te wszystkie odniesienia do kultury masowej, urojenia nieznajomego są w gruncie rzeczy masowe, stereotypowe, filmowe, każdy z nas przeczuwa, że praca płatnego mordercy niekoniecznie wygląda w ten sposób. Wszystko fajnie, doceniam kunszt i zamysł, ale i tak czuję, że reżyser ze mnie zadrwił, za moje pieniądze ; ]

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones