Zagraniczne oceny były dobre, a że lubię gatunek, to od razu wrzuciłem na ruszt... no i zapiekło.
Typowa amerykańska masakra scenariuszem. Na próżno szukać w tym filmie ambitnego dialogu (ba, tutaj brakuje nawet normalnych rozmów) czy jakiegokolwiek sensu jako takiego. Wprowadzenie jest całkiem ok, ale potem równia pochyła, aż do zaśnięcia/wyłączenia filmu. Moja ocena- 3/10, bo w ogóle dotrwałem do końca. Jeszcze gorzej oceniam aktorstwo- 2/10.
Serio, jest źle. Nie polecam.
PS. Miałem problem z napisaniem tego wpisu, bo film był tak słaby, że nic z niego nie zapamiętałem.