Film jest w mojej, bardzo subiektywnej ocenie po prostu świetny, rewelacyjny! Ciężki klimat, świetne
ujęcia, nie odstraszające tandetą efekty specialne. Do tego bluźniercza tematyka i ta
charakterystyczna obskurna stylistyka filmów Roba Zombiego. No i do tego świetne zakończenie.
Fakt, trochę "rozmazana" fabuła i kilka moim zdaniem niepotrzebnych, bądź średnio rozwiniętych
wątków, ale to drobne wady... Całokształt po prostu niszczy.
Chociaż nie uważam tego filmu za absolutną rewelację, to nadal jest to w mojej opinii jeden z najciekawszych współczesnych horrorów. Chociaż by taka Obecność od strony technicznej, aktorskiej, czy scenariusza prezentuje się lepiej, ale nie posiada takiej atmosfery jak film Roba Zombie. Klimat jest jednak podstawą, dzięki niemu można wybaczyć nielogiczności w fabule. To coś dużo ciekawszego od remaków, sztampowych horrorów o duchach, egzorcyzmach i found footage. Niepowtarzalny klimat i oprawa audiowizualna. Lords of Salem to film, który wygląda jakby urwał się z innej rzeczywistości, co w kontekście horrorów traktuję jako wielki komplement.