Nie, no nie. Zamysł był spoko, sam pomysł z creepy domem opieki, babcia która ma demencję i nie wiadomo - czy ma urojenia, czy też coś faktycznie jest na rzeczy. Nie mniej postać napisana bardzo niedbale i sztampowo. Dostajemy bohaterkę pewna siebie, młoda duchem za sprawą wnuka, mocno świadomą i raczej silną. W międzyczasie chwilami sama z siebie robi "wariatkę" np że szczotką czy "ojejku wnusiu a może jednak mi się coś majaczy?".
A najgorsze gdy pojawia się łopatą i cały klimat diabli wzięli, bo tą łopatą autor nam po prostu daje po głowach tłumacząc wszystko dosłownie od A do Z, tak, żeby absolutnie żaden widz nie miał wątpliwości co tu się odjaniepawla i że to wszystko sprawa jakiegoś drewniaka..
Powiem jednak, że ostatecznie ten końcowy plot twist, w którym jednak decyzja wydaje się inna, niż ta przez widzą spodziewana daje pewien powiew świeżości że jednak człowiek bywa przekupny. Oceniam na 4