Obejrzałem wcześniej "The Norliss Tapes", inny telewizyjny horror oparty na tej samej fabule. O ile główny motyw pozostaje ten sam, o tyle oba filmy się od siebie znacznie różnią klimatem i głównym bohaterem. Tu klimat jest dosyć luźny, nieraz pojawiają się jakieś humorystyczne sceny rozładowujące napięcie. Kolchak jest ciekawszym bohaterem od Norlissa. Ogólnie film to taki "Columbo" ale z elementami nadprzyrodzonymi (tu: z wampirem). Niewymagający rozrywkowy film telewizyjny. Oglądałem to z przyjemnością.