Nie rozumiem gdzie w tym filmie cos homofobicznego czy mizoginistycznego. Dopracowanie kazdego detalu widac bardzo dobrze - kazda scena czy dialogi maja sens. Z pozoru kolejna komedia o gosciach ekskluzywnego hotelu, troche groteskowa, a gdy sie przyjrzec to mamy caly szereg karykatur "gwiazd", ukazanie hipokryzji czy z jakimi absurdami musza miec do czynienia zwykli, fizycznie pracujacy ludzie.