Trzeci seans "The Ravager" na przestrzeni lat. Nie wiem co mnie podkusiło do kolejnego seansu tej amatorskiej produkcji dystrybuowanej przez Something Weird Video.
Łysy Joe (Pierre Agostino) wciela się w postać zboczonego weterana wojny w Wietnamie, który cierpi na powojenną traumę. Widział jak dwójka żołnierzy Vietcongu zgwałciła, pobiła i wysadziła dynamitem kobietę. To go podnieciło. Po wyjściu ze szpitala już w USA Joe zaczyna polować na pary uprawiające seks i wysadzać je dynamitem.
Koszmarne aktorstwo, sporo cięć fabularnych, dużo brudu, potu, seksu i golizny. Czyli po prostu Something Weird Video. "The Ravager" można uznać za jeden z pierwszych filmów fabularnie obracających się wokół psychozy weterana z Wietnamu. Nie jest to jednak jego rekomendacja. Tak naprawdę nawet fani tandetnego kina eksploatacji mogą ten film znienawidzić. Ja żyję dla takiego kina, zatem 5/10.
Czas trwania: 73 minuty.