PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34565}
6,9 224 tys. ocen
6,9 10 1 223679
6,2 33 krytyków
The Ring
powrót do forum filmu The Ring

Nie miałam przyjemności obejrzenia wcześniejszej wersji japońskiej więc moja opinia tyczy się jedynie tej amerykańskiej ]:-)
Po obejrzeniu, jak dla mnie, koniec był trochę (a nawet więcej niż trochę)... niedomówiony... dziennikarka mogła spalić kopię kasety tak jak zrobiła z tą pierwszą i nie byłoby zagrożenia dla innych - bo chyba ta kaseta miała zabijać każdego, kto ją obejrzał, prawda? A tak poza tym to skąd ta kaseta? Zniknęła z tych strzeżonych archiw (co to tyle zachodu było, ze strony byłego dziennikarki...) ale kto i jak ją właściwie zrobił? No i jakim cudem w góle dostała się w ręce innych (to, że znalazła się w tym schronisku itd.)? Biorąc jednak pod uwagę niewyjaśnione okoliczności istnienia rysunków na zdjęciach rendgenowskich (jak sama Samara powiedziała: "One po prostu są"), to taki szeczegół, nad którym nie zamierzam gdybać - tak sobie reżyser wymyślił, więc niech mu będzie ];-) Jak dla mnie koniec filmu mógłby nastąpić, w momencie kiedy ta dziennikarka ze swoim byłym, znaleźli w studnii zwłoki dziewczynki... a tak cała ta smierć gościa była takim wazelinowym przeciągnięciem filmu - najlepsze było w tym wszystkim ukazanie się Samary (aktorka wyczepiście ucharakteryzowana była do tej sceny ]:-)) jak wychodziła z TV i miała go zabić...
A teraz bardziej przychylne słowa ];-)
Ogólnie film nie byle jaki... porusza psychiką widza - nie chodzi mi tu o takie czy inne sceny... (choć te również) ale o samo przedstawienie śmierci i strachu, co niewątpliwie reżyserowi udało się bardzo dobrze. No i brawo dla kompozytora ścieżki dźwiękowej - tak dobrej jak w "Gladiatorze" ];-)
Takie jest moje zdanie o filmie, z którym możecie się zgodzić, albo nie, lub nie mieć w ogóle swojego na ten temat - to już pozostawiam Wam ];)
Moja ocena: 8/10

lepakkomies

"dziennikarka mogła spalić kopię kasety tak jak zrobiła z tą pierwszą i nie byłoby zagrożenia dla innych - bo chyba ta kaseta miała zabijać każdego, kto ją obejrzał, prawda?"
Tak, ale gdyby zniszczyła też tą drugą - jej syn nie miałby szans przeżycia.

"A tak poza tym to skąd ta kaseta? Zniknęła z tych strzeżonych archiw (co to tyle zachodu było, ze strony byłego dziennikarki...) ale kto i jak ją właściwie zrobił? No i jakim cudem w góle dostała się w ręce innych (to, że znalazła się w tym schronisku itd.)?"
Niewiadomo skąd - Samara po prostu ją "zrobiła" (są to jej wspomnienia, przeżycia). I ta kaseta, która znikneła z archiw to była kaseta z nagraniem z psychiatryka, co później ją Rachel oglądała - czyli nie ta zabijająca. Wydaje mi się, że najpierw była u ojca Samary i jakimś cudem znalazła się w schronisku :).

" Jak dla mnie koniec filmu mógłby nastąpić, w momencie kiedy ta dziennikarka ze swoim byłym, znaleźli w studnii zwłoki dziewczynki... a tak cała ta smierć gościa była takim wazelinowym przeciągnięciem filmu - najlepsze było w tym wszystkim ukazanie się Samary (aktorka wyczepiście ucharakteryzowana była do tej sceny ]:-)) jak wychodziła z TV i miała go zabić..."
Oj właśnie dobrze, że nie było super szczęśliwego zakończenia :). Chociaż szkoda, że Noah zginął.

Mam nadzieję, że trochę pomogłam ;).