PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34565}
6,9 223 tys. ocen
6,9 10 1 223404
6,3 31 krytyków
The Ring
powrót do forum filmu The Ring

...Nie straszny.
Wybaczcie, nie widzę nic dziwnego w mordujących filmach video, ani tym bardziej w
dziewczynkach wychodzących ze studni. Tragedia, jak i większość japońskich pseudohorrorów.

ocenił(a) film na 6
MagdalenaPatterson

No dokładne. Chyba najstraszniejszy moment był z tym koniem...
Bardziej bałam się chyba oczekiwania na straszny moment, który nie nadszedł. Film nie najgorszy, ale horrorem bym tego nie nazwała.

MagdalenaPatterson

<Tragedia, jak i większość japońskich pseudohorrorów > Piszesz o tym filmie czy o japońskiej wersji?

MagdalenaPatterson

Japońska wersja była straszna to coś nie

MagdalenaPatterson

Każdy boi się czegoś innego. Mnie osobiście to właśnie wersja japońska odrzuciła (a oglądałem ją jako pierwszą, remake Verbinskiego jakiś czas później). Oba filmy oglądałem jako nastolatek, gdzieś w okolicach 2004/2005 roku i wtedy takie głupoty, jak kaseta wideo, studnia i długowłosa dziewczynka wyłażąca ze studni straszyły jak cholera. Dziś raczej sam się zastanawiam, jak człowiek mógł się wtedy bać takich głupot, ale horrory są od tego, by zawiesić naszą niewiarę gdzieś tam na kołku i oddać się w pełni atmosferze wylewającej się z ekranu. Ale teraz nie o tym.

Dlaczego uważam, iż remake w tym wypadku przebija o kilka długości oryginał? Przede wszystkim jest znacznie mroczniejszy, aniżeli "Ringu". I nie chodzi mi tu tylko o samą opowieść. Fabuła to jedno, ale samo przedstawienie deszczowego, zamglonego Seattle, te wyprane barwy i szarość w akompaniamencie do muzyki Hansa Zimmera po prostu robią dodatkową robotę. Choć to remake, tutaj - o ile tak można się wyrazić - postaci są nieco bardziej wyraziste. Mąż Reiko w japońskim oryginale był chyba o ile pamiętam, jakimś tam profesorem w college'u, a Noah to facet od fotografii i obróbki filmów, więc jest jakby fabularnie nawet lepiej dopasowany do swojej roli jako fachura, który jest w stanie sprawdzić po chodzenie przeklętej kasety.
Sama idea klątwy zabijającej po siedmiu dniach też jest "bliższa prawdzie". Sadako w studni przezyła 30 lat, natomiast Samara 7 dni... Do tego jumpscare'y, całe dwa na prawie dwugodzinny film. Konia z rzędem temu, kto nie wzdrygnął się przy scenie z szafą...

Sumując jednak moją wypowiedź: w tym wypadku remake > oryginał.