ten filmik ostro mi wysiekał główkę, obejrzałam go tydzień temu i do dziś mam dreszcze jak zadzwoni telefon...troszke ten film jest przesiąknęty amerykanizmem...nie za bardzo mi to pasuje...troszke zirytował mnei moment, gdy na tysiące latarni morskich w Wielkej Ameryce panna znalazła "zupełnie przypadkowo" akurat tę własciwą i "akurat" była tam Anna Morgan - zbyt oczywiste zbiegi okoliczności.
Ogólnie film robi wrażenie i zostaje w pamięci, choć wolałabym by tak nei było... :) mogłabym spokojnie oglądać telewizje ;P