Uwielbiam Joan Jett, nie znoszę Kristen Stewart. Ciekawi mnie ten film. Obejrzeć, czy nie? Będę
zrozpaczona?
nie jest źle z nią, czasami jak ma być zła to nawet wygląda na złą. nie oglądałbym tylko jeśli naprawdę nie znosisz Kirsten, bo wtedy i tak podświadomie będzie Cie drażnić. ; )
Jeśli interesujesz się historią Joan i jej starego zespołu, myślę że nic Ci się nie stanie jak go obejrzysz. Jeśli chodzi o charakteryzację Kristen - naprawdę się postarano, ale co do jej gry to niestety z Joan ma niewiele wspólnego :) Nie oglądałam żadnej części Zmierzchu, ale za to widziałam kiepski horror z jej udziałem, przez co mogę stwierdzić, że akurat tu próbowała walczyć z tym swoim grymasem, więc jakiś plus jest. W filmie najlepiej moim zdaniem zagrała Dakota :)
A ja myślę, że Tobie po prostu najbardziej "przypasowała" postać Cherie, a nie gra Dakoty. Co do Joan Jett to rola Kristen kilku osobom się podobała np. podobała się... Joan Jett :). Zdarzyło się nawet, że Joan Jett pomyliła taśmy z piosenkami do filmu nagranymi przez Kristen z własnymi utworami.
Nie o to chodzi, że bardziej podoba mi się postać Dakoty. Przeczytaj sobie moją wypowiedź tutaj: http://www.filmweb.pl/film/The+Runaways%3A+Prawdziwa+historia-2010-495247/discus sion/Nie+dla+mi%C4%99czak%C3%B3w,1450046 :) Akurat tu nie ma nic do rzeczy, bo osobiście uwielbiam Joan, a rola Kristen mnie zawiodła i tyle. Co do tej "pomyłki"... nie należy wierzyć we wszystko ;] Joan była bardzo zaangażowana w promocję filmu ;]
Wszystkim nie da się dogodzić. Joan Jett jest producentką filmu, więc pewnie miała wpływ na obsadę. Moim zdaniem Stewart była idealna do roli Joan Jett, zaś gdyby w roli Cherie Currie wystąpiła Taylor Momsen film byłby ostrzejszy i przez to bardziej by mi się spodobał, chociaż z drugiej strony trudno sobie wyobrazić Momsen w roli kogoś, kto czuje się zagubiony w rockandrollowym życiu, a Dakota - najsłodsze dziecko Hollywood - bardziej tu pasuje. Paradoksem jest to, że obejrzałem film głównie ze względu na Dakotę Fanning :). Zresztą każdy ma prawo do własnej opinii, ogólnie zgadzamy się chyba w tym, że film warto obejrzeć :).
dla wszystkich którzy się wahają - to chyba najlepsza rola Kryśki, TYLKO NA BOGA WYŁĄCZCIE MYŚLENIE O TYM ŻE GRAŁA W ZMIERZCHU.
Rozpaczliwie staram się ją wciąż kojarzyć z tą młodą, obiecującą aktorką, jaką była w "Dzikim plemieniu", jednak nieco mnie przeraża fakt, którego dowiedziałem się z jednego z postów powyżej, że nie użyto oryginalnych nagrań Runaways tylko nagrano wersje z Kristen na wokalu D:
Właściwie na wokalu jest głównie Dakota Fanning, a Kristen na gitarze, za wyjątkiem dwóch bodaj kawałków. Wcale to nie brzmi źle. Na pewno mocniej, niż wersje oryginalne, bo i technika nagrywania nowocześniejsza. Oryginałów nie użyto ze względów prawnych. Nie wszystkie ex-Runaways dobrze przyjęły pomysł nakręcenia filmu. Poza tym "I love Rock'n'roll", "Bad Reputation" i "Crimson and clover" są w oryginale.
Oczywiście że tak, ale po pierwsze: pojawiają się w ścieżce dźwiękowej, ponieważ fabuła sięga do czasów po rozpadzie zespołu (jednocześnie całkowicie pomijając okres działalności po odejściu Currie) i nie zmienia to faktu, że to świetne utwory; po drugie, jak wspomniałem panie nie dogadały się między sobą, zatem nie ma w filmie w ogóle oryginalnych piosenek The Runaways.