Mały, aczkolwiek całkiem sensowny filmik grozy, wyreżyserowany przez speca od telewizyjnych dreszczowców - John'a Llewellyn'a Moxey'a.
Przykładna amerykańska rodzinka nabywa swój wymarzony dom. Niestety nie wiedzą o tym, że poprzedni właściciel utopił się w basenie.
Wszystko wydaje się być idealne, gdyby nie pewne dziwne zjawiska ( ktoś lub coś gasi światła, otwiera okna, straszy konie, dotyka w nocy córkę właścicieli), które z czasem zaczynają się nasilać.
W dodatku koło domu kręci się podejrzany człowiek, który nachalnie stara się wykupić posiadłość od rodziny Rhodes.
Zdezorientowani domownicy przypuszczają, że albo dom jest nawiedzony, albo ktoś stara się ich stamtąd wykurzyć.
Napięcie w filmie powolnie budowane jest przez narastający suspens, a momenty grozy zgrabnie podkreślone są niesamowitą muzyką. Końcówka być może trochę rozczarowuje, ale przynajmniej nie łatwo ją z góry przewidzieć.
Dla wielbicieli telewizyjniaków z dreszczem lat 70. - pozycja do obowiązkowego zaliczenia.