Ben Kingsley standardowo w podobnej dla siebie roli, wykolejonego myśliciela :)
Towarzyszący mu młody aktor nie odstawał mu umiejetnościami na krok. Film naprawdę
całkiem fajny i wciągający. Szczególnie początek lecz końcówka już trochę nudnawa.
Można było się pośmiać i wczuć się zarazem w tragizm beznadzieji głównych bohaterów.
Ogólne wrażenia pozytywne jak najbardziej :) 7/10 warto obejrzeć.