Jak dla mnie film bardzo dobry. Dawno nie oglądałam filmu na którym trzęsłam się z nerwów (niekoniecznie ze strachu) i przy którym tak mocno bulwersowały mnie postawy bohaterów... jakby to powiedzieli formaliści ewidentnie cechuje się autotelicznością i takie powinno być jak najbardziej kino rozrywkowe.. ;p

Dobrze ująłeś, film pełen emocji... nie strachu... absolutnie nie jest to horror :D

Ja przed obejrzeniem kobiety zabrałem się za "offspring" który pokazuje jej wcześniejsze losy. Offspring był średni, the woman jak dla mnie nieco lepszy, w filmie zostało pokazane coś jak by konflikt płci i solidarności kobiet (w pewnym spaczonym stopniu), poza tym postacie są całkiem ciekawe chodź nieco przerysowane. Muzyka jak dla mnie była dość nijaka, ale fajnie się oglądało "kobietę" w akcji i patologie tej rodziny, no i całkiem oryginalne zakończenie. Po piwe 7/10, na trzeźwo pewnie 6 ;D.