This Is It
2009
powrót do forum filmu This Is It 
ocenił(a) film na 1 
ocenił(a) film na 1 
ocenił(a) film na 10 
ocenił(a) film na 10
Trafiła mi się okropna widownia. Podczas gdy ja czułam się jak na prawdziwym koncercie, śpiewałam z Michaelem i poruszałam się w takt muzyki, wszyscy siedzieli i patrzyli w ekran. Nikt nawet nie klaskał, a na koniec filmu po prostu wzięli kurtki i wyszli. Nikt nie poczuł tej atmosfery koncertu. Nikt nawet nie próbował. Moim zdaniem trzeba do tego podejść nie jak do filmu opisującego kawałek życia MJ, ale jak do koncertu. Nie pytać się głupio po seansie "ale dlaczego nie pokazali na końcu jak się czuli tancerze po śmierci Jacksona?". To już nie miało związku z koncertem. Film powstał po to, żeby ludzie zobaczyli jego przebieg. Żeby praca jaką włożył do tego Michael nie była zaprzepaszczona.
I właśnie to zrozumiałam na 2 - godzinnym seansie filmowym. Żeby zrozumieć sens filmu trzeba się na niego otworzyć, dopiero wtedy zobaczycie dlaczego dałam 10/10 gwiazdek.
masz rację....
Ja również poczułem tą atmosferę, tak się złożyło że byłem na pokazie przedpremierowym ale wszyscy wstali i klaskali prze ok. minutę było super !
Dusza MJ zawszę będzie w jego utworach !
No bez przesady, to nie koncert, komu bijecie brawo? Kawałkowi materiału na ścianie? Operatorowi projektora?
Ale nie rozumiesz że klaskai bo Michale nawet jak umarł to i tak jest w ich sercu i może i bili bvrawo kawałkowi materiału ale bili dla uczczenia pamieci i pokazania jak bardzo go kochają.Trochę pomyślunku y sie przydało w twojej wypowiedzi.A wracając do filmu aj nie miałam i nie będe miała tej przyjemności zobaczyc ten przepiękny film al jak tylko pojawi się w necie to nawet do komputera będe biła braw :pp
Może jest z małego miasta, nie wiem. Pięknym filmem bym tego nie nazwała, w ogóle film to za dużo powiedziane. To, co zobaczyłam na sali kinowej, nadaje się do MTV a nie na duży ekran. Z całym szacunkiem.
Nie trzeba klaskać, by docenić ten film - próby koncertu Michaela.
Ja moze i nie klaskałam, ale doceniłam to co zobaczyłam.
Bardzo mi sie podobał te próby. Sposób w jaki MJ udzielał sięk, angażował. Dbał o każdy szczegół. Tak jak i w teledyskach tutaj też dał niezły popis taneczny, Miałam wrażenie , że widze go żywego... no cóż.
Jego muzyka z pewnościa przetrwa i sama pamięć po nim wiec moze lepiej nie kłóćmy sie o to czy ktos klaskał czy tez nie..
u mnie na sali nikt nie klaskał ale z pewnośćia każdemu film sie podobał.
Moim zdaniem każdy na swój sposób chciał pooglądać ten film. Przy tym, gdy MJ śpiewał piosenki z J5 sama się kiwałam w rytm muzyki, aż miło się robiło widząc go tak uśmiechniętego, ale przy innych po prostu patrzyłam się w ekran nie odrywając wzroku. Chciałam uchwycić każdą chwile, każdy szczegół... I nie jestem zła, że ktoś po cichu nucił piosenki, że ktoś ruszał się obok w takt muzyki...Każdy inaczej przezywał film.
Ale powiem, że gdy zgasły światła i zaczęło się czuć było tą atmosferę... atmosferę wyczekiwania na ten muzyczny testament Michaela. Wróciłam do domu, usiadłam na łóżku i cicho szepnęłam "To jest to"
Bo to było coś wspaniałego.
Jak ja wyszlam zkina nie mogla przestac myslec i mwoic o niczym innym poza tym filmem.... Ja i moja siostra mamy zamiar isc jeszcze raz :) Mam tylko nadzieje ze uda sie na bilety kupic :) oklski dla mnie to nic zlego baaa nawet ja klaskalam... :)
Ale ja jestem z małego miasta-Kutna i tam nie b puszczają tegoi filmu a jak puszczą to pewnie z 2-miesięcznym opóźnieniem i co na mnie z mordą wyjeżdżacie?Może i nie oglądałam ale z pewnścią film jest cudowny bo precież o wielkim królu!
