Ledwo z M.J umarł a już jakaś banda debili chce zarobić na jego śmierci. Trochę za szybko, jeszcze dla fanów( ja nim nie jestem) kurz nie opadł, a takie barany już kroją mały( na początek) kawałek tortu. Cała Ameryka i ich myślenie.
i właśnie o to chodzi!
jakby później się wzięli za taki film, mniej by zarobili, teraz póki świat pamięta jeszcze o śmierci Michaela i jego widowiskowym "pogrzebie" interes się kręci.
Wiesz co ja ich rozumiem i szczerze bardzo sie ciesze ze ten film juz wyszedl....