I po co komu ten film? Kolejne jakieś dziadostwo...
Mówią na niego: "Król popu" - dla kogo był królem, dla tego był, mnie się może podobała jedna czy dwie jego piosenki i tyle. Co w nim ludzie widzieli to ja nie wiem.
Są dwa rozwiązania:
- albo wyjdzie z tego ładny hołd dla artysty
-albo wielki skok na kasę i nic poza tym.
I po co komu ty?? kolejne jakies dziadostwo...
Co w tobie rodzice widzieli to ja nie wiem, mi tylko jedno czy dwa z 47
slow podobalo,
Jak Cię nie interesuje nic co wiąże się z Michaelem , to po jaką cholere się wypowiadasz????? dowartościowujesz siebie,że możesz kogoś obrazić? jakieś kompleksy? idz posłuchać Tokio Hotel albo innego gówna zamiast się wypowiadać :/
nie ważne jaki był- ważne co stworzył. Wiec wyzywanie kogoś od pedofila nie jest tu potrzebne . Pozatym nikt nigdy się nie dowie jaki był naprawdę....
I po co kolejny temat o tym samym?
http://www.filmweb.pl/topic/1235913/Czemu+ten+shit+ma+tak+wysok%C4%85+ocen%C4%99 .html
A co ty widzisz w bezsensownym siedzeniu tutaj?
Przykładowo dla mnie muzyka Jacksona jest obojętna, on także, tak więc nie zadaje tu głupich pytań na które nawet jeśli mi ktoś odpowie to i tak mnie do niczego nie przekona. Czytam to z nudów można powiedzieć. ale po co osoba taka jak ty zakłada tu aż dwa tematy?
Zwłaszcza, że nie był dla ciebie kimś ważnym, tak jak i dla mnie zresztą. No, ale szacunek mu się należy za to kim był w świecie muzyki. Przez 15 lat na MTV czy w radio słychać było przede wszystkim jego, wiec był jednak tym królem popu, tak jak Elvis rock'n'rolla, a Led Zeppelin rocka.
"Co w nim ludzie widzieli to ja nie wiem."
Słuchaj ludzie słuchają różnych rzeczy
jak słucham Led Zeppelin też się niektórzy pytają co ty w tym widzisz, a raczej słyszysz, a ja odpowiadam że to mi się podoba, nie muszę tłumaczyć, że byli królami, wręcz panami rocka. :)
Gusta i guściki....
Tyle.
:D
Drogi paul_van_dyk_87, skoro wyzywasz innych od frajerów, to zniżę się do Twojego poziomu i zacznę od tego, że frajerem jesteś Ty. Mam taką zasadę: jeśli nie mam o czymś pojęcia, to się na ten temat nie wypowiadam. A Ty najwyraźniej g... wiesz na temat procesu MJ-a. Twój pogląd na jego temat został ukształtowany przez brukowce więc wniosek nasuwa się sam :-] Dla mnie frajer to np. ktoś, kto pozwala, by media robiły mu z mózgu (jeśli takowy w ogóle posiada) papkę.
Przy okazji polecam WSZYSTKIM artykuł "Czy Michael Jackson został wrobiony":
http://malgowiz.republika.pl/Mjkim/esej/znak/gq.shtml
Jak również książkę Aphrodite Jones pt: "Michael Jackson Conspiracy" oraz dokument L. Nimmera "The Untold Story Of Neverland" (jest dostępny na youtube).
kmlkozlowska: Uważaj trochę co piszesz, dobra?
Że jesteś niewychowana, to nie musisz tego aż tak okazywać na forum.
mowie co mysle i w przeciwienstwie do ciebie mysle co mowie. bo co, nabijesz mnie, dzieciaczku? ze jestes
taki zalosny, to nie musisz tego (az[?]) okazywac na forum
Nie jestem fanem MJ. Na film poszedlem z ciekawosci. Zachwycila mnie praca jaka wlozyli ludzie w to przedstawienie. A i muzyka przy dobrym naglosnieniu rewelacyjna. Teraz wiem ze stracilem naprawde dobry koncert.
Co w nim ludzie widzieli?
A Ty co widzisz w swoich idolach jesli jakichkolwiek masz?
I jak mozesz przekonac do swoich idoli kogokolwiek?
Kogo chcesz przekonywać??? Jeśli powiesz mi że po śmierci zyskał więcej idoli to totalna bzdura ( tak szybko jak przyszli tak szybko zapomną) film sądze to raczej typowy marketing na zasadzie ile się da to wyciągnijmy cash!!! tylko 2 tyg ciężko ale coś się nadrobi z ... (długów nieodbytych koncertów i strat) boli jedną jak można śmierć przerobić jeszcze na zyski. Bliscy zamiast opłakiwać to już o kasie myśleli. FILM sądze że niepotrzebny, fani MJ znają już super go znają i każdy jego ruch i piosenki ( inaczej nie byli by fanami) reszta ludzi też go zna i ma swoje zdanie ten film nic nie zmienia. Wystawienie go na 2 tyg. robi z niego dobre pole marketingowe nie przyjdziesz nie zobaczysz itd. CASH
Po to, żeby można było doświadczyć koncertu, który miał się odbyć.
Nie jest to film o Michaelu, ale o koncercie "This Is It", który miał się odbyć, a nawet uznałbym, że po części zastępuje ten koncert.
Jedynie pokazanie nagrań z przygotowań oraz to do czego już doszli podczas nich, może oddać to co mieliśmy zobaczyć. Koncertu nie zastąpi na pewno koncert z udziałem kogoś innego. Dlatego brawo za pomysł realizacji tego filmu.