Popieram w 100%! Nigdy nie byłam wielką fanką MJ, aczkolwiek jego utwory
zawsze "szumiały" gdzieś w tle, w sumie całego mojego jeszcze nie tak
długiego życia. Niesamowity człowiek, osobowość sceniczna, niesamowita
muzyka, dla mnie zupełnie ponadczasowa. Po obejrzeniu tego dokumentu czułam
się tak jakbym faktycznie uczestniczyła w czymś wielkim, co więcej czuje
się tak jakbym znała go osobiście...szkoda, że nie będzie szansy zobaczyć
już króla live.

jedna wypowiedz mi nie daje spokoju :o O co MJ chodziło dokładnie tego nie zacytuje ale :) " zacznijcie od siebie naprawiać świat macie jeszcze 4 lata" o co chodzi? dlaczego powiedział że mamy tylko 4 lata by uratować nasza planetę??? czyżby nawiązywał do wydarzeń 2012 ?
Poza tym po filmie odniosłem wrażenie że M wiedział że umrze, że nie da rady zagrać tylu koncertów, jego żegnanie się mówienie że sie kogoś kocha przynajmniej dla mnie to takie dziwne to tak jakbym mówił moim przyjaciołom że ich kochał, żegnał sie z nimi bo wiedziałbym że np za 4 dni umrę :( A wy jakie macie wrażenia :))) Jestem pod wrażeniem Thrillera :D nooo po prostu czaddiorrrrr szczena mi opadła do ziemi jak zobaczyłem te nagrania :D:D coś niesamowitego i zarazem pięknego, poza tym nagrania do utworu "Pieśn Ziemi" Nooo po prostu brak słów... osobiście zacząłem płakać na początku i tak naprawdę skończyłem w samochodzie...to było silniejsze ode mnie, łzy same leciały i nic nie mogłem na to poradzić... to było coś pięknego, w następnym tygodniu też idę na ten film nie żal mi wydanych pieniędzy bo wiedziałem na co idę :) Na film o moim ulubionym i wszechstronnie uzdolnionym artyście :) Chciało by sie wiele napisać alee.... :)

Ja bylam na tym filmie dwa razy i sczerze poszla bym raz jescze, ale juz chyba nie znajde czasu :/ Jak dla mnie to bylo niesamowite przezycie... :) uwielbiam jego muzyke :D poza tym ta jego radosc, pasja, poczucie humoru itp to cos niezastapionego :D

zgadzam się z komentarzami powyzej, mysle ze MJ przejdzie do historii obok F. Mercury, Presleya.. itd , poza tym nigdy nie bylam wielką fanka i wiele o nim nie wiedzialam, a ten film przedstawil go naprawde w bardzo dobrym swietle (tzn nie ze kolorozowal, po prostu zaskoczylo mnie jak milym i fajnym po prostu czlowiekiem byl)
i rowniez mnie zaintrygowalo to co kolega krisa o co chodzilo z tymi 4 latami? zresztą te ciągle :kocham was.. moze rzeczywiscie, podobno czlowiek czuje jak zbliza sie koniec..

Michael zawsze taki byl nie pamietacie....?? :) a co do tych 4 lat to tak jak juz napisalam wczesniej moze on wiedzial cos czego my nie wiemy :D

no właśnie intryguje mnie to co on rozumiał mówiąc o tych 4 latach :) nie wiem właśnie jak to jest jak człowiek wie że jutro umrze... może on to wiedział że nie pociągnie długo nie potrafie wytłumaczyć bo jeszcze nie mam się na umarcie ;) to że M kochał ludzi to wiem wiem był osobą która dała z siebie wszystko natomiast nie otrzymała nic... w sumie w czasie seansu to nawet mi myśli przychodziły do głowy mówiące że może M żyje sobie teraz spokojnie gdzieś wśród wód oceanu na jakieś prywatnej wysepce :) odpoczywa sobie z dala od tego chaosu :):) tak samo Elvis ;) hehe teoria spiskowa ;) ale kto wie jak jest naprawdę :D

Oj jak bardzo bym chciala zeby tak bylo :D Nalezalo by mu sie to od zycia :)