7,0 27 tys. ocen
7,0 10 1 27120
6,1 10 krytyków
This Is It
powrót do forum filmu This Is It

I znowu uległem płomiennym zachwytom małolatów, ekscytującym trailerom i zapowiedziom.
A tu ... przysłowiowa "dupa"!
Bo nie dowiedziałem się NICZEGO nowego o Jacksonie, czego nie wiedziałem wcześniej, nie zobaczyłem go w ŻADNEJ sytuacji, w jakiej nie widziałem go wcześniej. Nie odkrył przede mną żadnych nowym pokładów emocjonalnych Jacksona o jakich bym nie wiedział wcześniej.
Ot, taki dokument o tym jak to się pracuje w amerykańskim showbiznesie.

A już niebiańskie zachwyty samą stroną techniczną pokazanych tam przygotowań i pokazanego koncertu - świadczą tylko o tym, że ktoś nigdy wcześniej nie widział takiego dokumentu o każdym innym czołowym amerykańskim artyście - i stąd ta absurdalna podnieta i wywyższanie tego jako "koncert który zmieniłby świat" :/

Dla mnie największą wartością tego filmu byli ci muzycy. I usłyszenie muzyki w "Jacksonowym" stylu - na żywo. Że to jednak nie jest tylko elektronika, ale gdy ściągnie się odpowiednich muzyków to można to zagrać na żywo. Usłyszeć każdy pojedynczy instrument w utworach, które się zna od lat i nie wiedziało się, że tam coś takiego gra. Jakiś fragmencik, jakiś drobny riff. Basista, który nawet w "Billy Jean" potrafił wstawić coś szarpnięte czasem klangiem. Dla muzyki - było warto oglądnąć (oczywiście w kinie, gdzie w odpowiednim, potężnym nagłośnieniu, w dużej przestrzeni, można zaryzykować nie śmiało stwierdzenie, że słychać jakby się było na koncercie).

Były też sceny komiczne i parę razy kino wybuchało śmiechem. Głównie jeśli chodzi o nadwornego clowna czyli tego głównego reżysera koncertu :), który był niczym Ying i notorycznie przy każdej nadarzającej się okazji właził Jacksonowi w dupę - co było często wręcz komiczne, a z drugiej strony jako Yang - ten klawiszowiec, którzy się często z Jacksonem o coś wykłócał :D I niby mówili o tym samym, ale ewidentnie,kłócili się o to - czyimi słowami to powinno być nazwane :D

O samym Jacksonie nie będę się wypowiadał - bo, za dużo tu fan-atyków, którzy od razu dostali by pierdolca i białej gorączki :D

rhotax

Ja właśnie wróciłam z kina. Film ten wywarł na mnie pozytywne wrażenie. Nie będę się specjalnie rozpisywać co mi się podobało etc, ale muszę przyznać, że moim zdaniem producenci zrobili na prawdę dobry dokument o PRZYGOTOWANIACH do koncertu, dzięki dysponującym przez siebie materiałom.
Pragnę podkreślić, iż to nie był film biograficzny o Jacksonie, dlatego też nie spodziewałam się, że dowiem się czegoś nowego na temat jego osoby. Myślę, że w dużej mierze subiektywna ocena tego filmu przez poszczególnych widzów zależy właśnie od tego, czego oczekiwali. Ja w każdym bądź razie dostałam to, czego się spodziewałam czyli wyeksponowania tego jak ciężką pracę wkładała w to przedsięwzięcie cała zaangażowana ekipa na czele z samym Michaelem, świetnego (mnie trafiającego w samo serce :) ) wykonywania piosenek na żywo, razem z układami tanecznymi i chyba co najważniejsze - pokazania Jacksona jako totalnego perfekcjonistę i profesjonalistę. Dla mnie był i jest Królem Popu. Chyba tyle w tym temacie ode mnie.

RIP MJ.

Pozdrawiam.
M.

rhotax

No uwielbiam Cię za ten komentarz, myślałam że tylko ja odebrałam ten film średnio, a już na pewno nie z takim zachwytem jak 99,9 % ludzi na tym forum.

Ines82

mój komentarz dotyczy wypowiedzi rhotaxa

Ines82

Nie trudno to było wywnioskować z kontekstu Twojego komentarza ;).

Mellodya


Wyszedłem z kina po 45 minutach filmu. Uznałem, ze to stanowczo film nie dla mnie i czas na oglądanie mogę zaagospodarować w inny, ciekawszy sposób. (lubie MJ, ale fanem nie jestem)
Rezyser nie zdołał mnie zaciekawić...
Rozumiem, ze to dokument... ale chyba jeden z gorszych jaki miałem okazje oglądać, a obejrzałem ich sporo...

Jeśli nie jesteś fanem MJ to nie idz na ten film, bo w zaden sposób raczej Cię nie zauroczy.

100zł w kij...

SJake

o ile dobrze zrozumiałam, 100 zł? tyle zapłaciłes?

SJake

nie rozumiem jak mozna po 45 minutach ocenic cąły film.. ;> a co do bycia fanem to chyba logiczne, że choc troche trzeba go lubic, by film sprawiał przyjemność.. bo przeciez nawet przy genialnym dokumencie z cher w roli głupnej (ktorej nie jestes fanką) raczej nie oglądałabym go z nawet najmniejsza ciekawoscia.. ?

SJake

I co robiłeś przez te pozostałe 60 minut? Powiedz, bo aż cały drżę! :)

pracus

zjechał na dół do KFC.
100 zł w kij, o k***a ile ty jesz popcornu?

rhotax

Od kiedy panuje Jacksonomania mamy chyba nową definicję herezji.

Pomimo zdecydowanie przesłodzonej opinii i tego całego szumu, mnie ten film poruszył, chociaż jakoś nie przepadam za samym Jacksonem. Ale doceniam to, ze chciał wrócić, nawet jeśli chodziło tylko o pieniądze.

izabellazuk

Rzeczywiście cały ten szum jest troche przesadzony, ale film był na prawdę dobry. widziałam w tym temacie opinie typu: wyszłem po 45 minutach,
jesli tak to tą osobę ominęły najlepsze momenty This Is It - najpopularniejsze hity, wypowiedzi Jacksona i miłe zakończenie prób

Jeśli ktoś jest w stanie zrozumieć przesłanie tego projektu, to film mu sie spodoba.

Hibbies

Mi się strasznie nie podobał, Jacksona nie lubię, ale piosenki ma fajne, ocena 1/10.

ocenił(a) film na 10
blueing

Wiadomo ze kazy moze miec swoje zdanie... Mi sie film podobal tak bardzo ze poszlam na niego 2 razy.... This Is It bylo dokladnie tym czego sie spodziewalam dlatego nie moge powiedziec ani jednego zlego slowa na temat filmu... No moze poza tym ze jak dla mnie byl za krotki :)

ocenił(a) film na 8
rhotax

Nie spodobał ci sie bo to typowy film dla fanów wiec antyfanom na pewno sie
nie spodoba...

ocenił(a) film na 9
Riddick_

Jestem fanką MJ'a i postaram się być obiektywna. Film osobiście nie powalił mnie na kolana ale cieszę się, że Michael pokazał swój profesjonalizm w tym czym robił. Nie oczekujcie zbyt wiele - to zwykły dokument do przygotowywania koncertu. Niczego innego na próbach się nie robi, tylko ćwiczy.

Bardzo się ucieszyłam, że Michael potrafił śpiewać i wykonywać swoje charakterystyczne ruchy, udowodnił tym, że znowu tabloidy ściemniały. Ale na pewno nie wytrwałby do 50-tego koncertu.

Film zawiera informację, że jest on skierowany do fanów Jacksona, także drodzy neutralni i antyfani, nie spodziewajcie się jakichś wyrąbanych w kosmos scen.

To tyle.

Amen.

ocenił(a) film na 8
cameron88

Dokładnie tak ;]