Piszcie i mówicie sobie co chcecie, ale większość zgodzi się ze mną, że film był niezwykły- i nie pisze tego wielka fanka MJ. Ten film to coś wiecej niż dokument- to biografia, kawałek życia legendy.
Zostałam namówiona na ten film i nie żałuję!
Dla mnie to było niesamowite przeżycie- mało tego: ludzie w kinie siedzieli nawet po zakończeniu- emocje jeszcze w Nas były. Gdbyby dożył koncertu to byłoby niezłe SHOW...
Niesamowity czlowiek, geniaalny tancerz, ale przede wszystkim artysta.
Idźcie póki jest jeszcze w kinach- potem będzie za poźno.