Myślałem ,ze szczytem kiczu i tandety jest ,,Łonder Łomen''...na szczęście dla T:R tak zostało, aczkolwiek ..... T:R to kolejna papka syfu, dziadostwa i opowieści o niczym. Film typu zobaczyć ( jeśli nie zaśniesz) zapomnieć i modlić się coby w nocy się nie przyśnił. Okropnie tandetna historia, żenujące dialogi w których te ,,komediowe'' wspinaja sie na wyżyny bezguscia i tandety. Moim zdaniem Hollywood powinien zostawić już temat superbohaterów bo z każdym kolejnym filmem grzebia ich na żywca :/