NIe ma to jak ludzie.Choćby ten filmy był najdroższy,najlepszy,najwspanialszy,miał wszystko
co trzeba i jeszcze wiecej to i tak znajdą się ludzie którzy sie przyczepią do byle gówna.
"Thor miał zielone skarpetki daje temu filmowi 1", "Miał sutka o 2 cm wyżej od drugiego ,co
za badziewie","Nie umył sobie zębów tak nie może byc to wkońcu film z Hollywood'u mogli
mu kupić szczoteczkę i paste do zębów co za szit!!!!" i najlepsze"och a ja myślałam że będą
tam śpiewać jak w High School Musical nie lubie tego!"
Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził. Zawsze znajdą się osoby, które chociażby z nudów będą pisać, że ten film jest beznadziejny. Ja po trailerach jestem naprawdę dobrej myśli i mam nadzieję, że nie będę zawiedziona po wyjściu z kina.
Ja wiem, że niektóre filmy 3D są do kitu no ale bez pierdół. Niektózy piszą, że rozmazane, że się nie da oglądać, że za ciemny a czy Ci ludzie pomyśleli, że może nie mogą oglądać 3D bo nie każdy się nadaje, nawet lekarze to potwierdzili
Film, świetny, ale irytujące są ciągłe odniesienia do iron mana i jego humoru... To jest Thor, film o thorze, humor tego filmu o thorze, a nie iron man, humor iron mana i muzyka iron mana. TO JEST THOR.
Parafrazując ciebie... Żeby nie wiem, jak głupi, bezsensowny, nudny, wtórny, przewidywalny i tandetny ten film był, to i tak znajdą się pozbawieni gustu i chociaż odrobiny krytycyzmu ludzie, którzy będą go wychwalać pod niebiosa... bo Thor pokazał klatę, bo głośno krzyczał, że pozbija wszystkich, bo później mu się odmieniło nie wiadomo skąd i jak (co za głębia ludzkiej przemiany), bo efekty specjalne, bo amerykański, bo na podstawie komiksu, bo zagrała w nim Natalie Portman itp. itd... Żal.pl ;]
@Galenar a ja nie będę ciebie parafrazował, zastanawiam się czy przyszło ci do głowy, że "to co dla ciebie jest sufitem dla mnie może być podłogą", dla jednego czarne, a drugiego białe, to co dla jednego jest wadą dla mnie może być zaletą i nie widzę powodu aby
kogokolwiek, tylko dla tego, że ma inne poglądy od moich obrażać - nasi przodkowie na ten liberalizm, pluralizm troche pracowali i
bądzmy im za to wdzięczni.
Czytaj ze zrozumieniem, to nie będziesz rzucał takimi frazesami. Moja ocena filmu to przeciwny biegun w stosunku do waszych, więc to chyba powinno być jasne, że "to co dla ciebie jest sufitem dla mnie jest podłogą".
Niestety, tacy są ludzi na Filmwebie. Film dla mnie był świetny. Pośmiałem się efekty były to co lubię. Ale nie! Są ludzie którym się film nie podoba bo coś tam i zaczną go mieszać z błotem. Żal takich ludzi.
Niektórzy lubią też jeść gówno i być może też je sobie chwalą, ale nigdy nie powiedziałbym, że żałuję, że ja go nie lubię.
widac, ze jestes ta osoba co lubi jesc gowno. Ja szczerze powiedziawszy nigdy o takich osobach nie slyszalem. Czlowiek jednak uczy sie cale zycie heheh
I jak smakuje?? Preferujesz swoje czy czyjes, a moze zwierzat??
Beton i 5 metrow mułu hahah
Mnie film rozczarował. Ostatecznie przekonałem się, że Marvel jest nie dla mnie. Jeśli nawet Branagh nie dał rady zrobić z tych naiwnych historyjek czegoś więcej - to znaczy, że Marvel to nie jest dobry materiał na interesujący film rozrywkowy. Przy "Batmanach" Nolana, czy "Watchmen" Snydera (na podstawie produkcji DC Comics) wszystkie "Hulki", "Iron Many", "Thory", "Fantastyczne Czwórki", "Spider-Many", czy nawet najlepsze z tego grona "X-Meny" to tandeta, niestety. 3D jest żenujące, jak zawsze. W scenach akcji totalnie nie wiadomo, co się dzieje i dlaczego płaci się za droższe bilety, chociaż jedyną rzeczą, jaką się "dostaje" w zamian są niewygodne okulary i od czasu do czasu "wyskok" czegoś z ekranu. Nie jest to film zły - Hemsworth wypada dobrze nie tylko jako nowe seksowne bożyszcze nastolatek, ale "prawdziwy" superheros z duszą. Potrafi przywalić, ale i zauroczyć uśmiechem. Sceny humorystyczne są "wygrane", jak trzeba. Reszta obsady jest dobrze dobrana, a Branagh to reżyser utalentowany, więc nie ma żadnych realizacyjnych zgrzytów (choć zupełnie nie wiadomo, po cholerę ten film powstał w 3D). Hiddleston podobał mi się bardzo - moim zdaniem bije na głowę całą obsadę - ze scen z jego udziałem dałoby się wykrzesać zupełnie inny, lepszy i mądrzejszy film, niemal "szekspirowską" tragedię rodzinną o odrzuconym, ale kipiącym zazdrością i knującym przeciwko ojcu i bracie, zakompleksionym mężczyźnie (który w sumie wcale nie jest zły). Tak - wiem, że to superprodukcja na podstawie komiksu i może mam za duże wymagania, ale nic by się nie stało, gdyby film choć trochę wyszedł poza schemat. W "rodzinnych" scenach z Hiddlestonem (Lokim) stara się wyjść, ale mu się to nie udaje. W końcu i tak najważniejsza okazuje się efektowna rozpierducha. No i w ostateczności dostajemy średni produkt - solidny, lepszy od wielu innych adaptacji komiksów Marvela, ale bez rewelacji.
"NIe ma to jak ludzie.Choćby..." film wygrywał prestiżowe nagrody, był doceniany przez krytyków i nawet miał wysoką średnią ocenę na Filmwebie... zawsze się znajdzie ktoś, kto przyczepi się np. do scen seksu, spłyci cały film i zaniży mu noty.
http://www.filmweb.pl/film/Czarny+%C5%82ab%C4%99d%C5%BA-2010-526137/discussion/F antasy,1587240
Zanim odmówicie innym prawa do krytyki, odmówcie też i sobie.