Pewnie chce troche odpocząć od trudnych i wyczerpujących ról typu Nina Sayers - Czarny Łabędź.
oglądałeś ten film?
czy jesteś kolejnym frajerem który musi krzyczeć bez wcześniejszego obejrzenia żę nie lubi tego typu filmów???
Ja na przykład oglądałem i potwierdzam,że to kolejny gniot pełen jakiś trójwymiarowych efektów. Niektóre filmy są kręcone właśnie tylko dla takich efektów,ale treści nie zawierają kompletnie nic,ale cóż...kwestia gustu, a o gustach przecież się nie dyskutuje. Jak ktoś się podnieca takimi filmami, to mnie nic do tego. Pozdrawiam serdecznie.
Jak obejrzysz film to przekonasz się czy to gniot czy nie. Moim zdaniem nie powinno się skreślać czegokolwiek, a już na pewno filmu przed dobrym zapoznaniem się z nim. Poza tym, Natalie oficjalne została obsadzona w roli Jane kiedy "Black Swan" znajdował się w pre-produkcji, więc myślę, że ta dziewczyna po prostu lubi mieszać gatunki. W ten sposób pokazuje tylko jak bardzo wszechstronną jest aktorką.
I dobrze że zagra bo z miłą chęcią ponownie ją zobaczę.A film będę oceniał gdy go już obejrzę co jest logiczne,i Tobie radzę zrobić podobnie:)
Nigdy nie miałem neostrady a biorąc pod uwagę moje ponad trzydzieści wiosen - dziecko żadne ze mnie również.
Po pierwsze - film ten, co mnie zaszokowało, zbiera bardzo dobre opinie recenzentów, jak na razie ma większą stopę pozytywnych recenzji niż taki... Czarny łabędź ;)
Po drugie - Portman to nie jest jakaś artystka, która gra dla sztuki, (coś wam się ludzie pomyliło). Ona gra dla KASY, bo to Żydówka, która lubi trzepać kasiorą i ja wydawać na co popadnie - sama się do tego przyznała.
A dla mnie bardzo dobrze, że tam gra, to mam motywację, żeby iść. Ewentualnie przeżyję cały film patrząc na Portman i na Hopkinsa (chociaż zastanawiam się, czy Odyn to faktycznie dobra rola...). Nie ukrywam, że boję się iść, bo: mam alergię na ekranizacje komiksów (zwłaszcza tych bardzo dobrych) i kocham nordycką mitologię i się przejmuję (więc nie wiem czy po prostu nie wyjdę z kina, tak jak to przy "nowym" Clash of the Titans było (na ten film też poszłam tylko dla aktora, ale okazało się, że to trochę za mało żebym przyżyła całą resztę).
A film ocenię jak już obejrzę, nie wcześniej.
Po Czarnym łabędziu chciała odpocząć od wymagających ról, sama tak przyznała w jednym z wywiadów. Filmu jeszcze nie widziałam, więc nie wiem czy to gniot czy nie, ale miejmy nadzieję, że Natalie choć trochę pociągnie go w górę jeśli faktycznie miałby być slaby. A i tak na marginesie @Kazioo, antysemityzm to przestępstwo...
A kim takim jest Natalie Portman, że nie miałaby zagrać w tym filmie? Jest aktorką, dość przeciętną, jedną z wielu. A dodatkowo filmy takie jak chociażby Sex Story czy Gwiezdne Wojny nie czynią ja aktorką wybitną.
Nikt nie mówi, że jest wybitna ale przynajmniej na poziomie, żeby pchać się do takiej szmiry.