fajny przyjemny film z Thorem w roli głównej.Ciekawe jak wypadnie w The Avengers i jaka będzie jego rola mam nadzieje,że nie pojawi się na kilka minut jak jego przeciwnikiem znowu będzie Loki.
Dosyć dobrze dobrali aktorów (nie mówie tu o ciemnoskórym nordyckim bogu), ale Odyn, Loki i Thor dopasowani byli idealnie. Loki jako blady, ciemnowłosy chudzielec i napakowany Thor mówiący niskim, donośnym głosem - to dokładnie to czego należałoby oczekiwać. Ciekawa wariacja na temat mitologii nordyckiej, chociaż nowoczesność Asgaardu jest nieco ciężkostrawna. NIestety, nie mogę się powstrzymać od śmiechu - ciemnoskóry napakowany gościu strzegący Tęczowego Mostu kojarzy mi się jakoś tak dziwnie.
Mi tam nie pszeszkadzał mało był pokazywany i jakoś w całości filmu dobrze się komponował.
tu nie chodzi o przeszkadzanie lub nie, taki dobór jest po prostu groteskowy - ciemnoskóry nordyk. Osobiscie nic do niego nie mam, bardzo fajnie trzymał miecz.
Patrzac na to ile teraz mieszka czarnych w szwecji, to fakt ze wybrali czarnego aktora, nie dziwi
patrząc na to ilu czarnych mieszkało w szwecji podczas czynnego kultu odyna wybór dziwi. W sumie to po prostu śmieszy mnie murzyn na tęczowym moście.
zgadzam się że byli najlepsi i wcale się nie czepiam, mam po prostu debilny humor :D