Z tym(i) krakami to jest tak, że są "informatorami" Odyna. Więcej --> http://pl.wikipedia.org/wiki/Hugin_i_Munin a jeśli chodzi o scenę na wzniesieniu, to nwm.
LOOOKIIIII ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Tak, Tom jest świetny

Jeśli już mowa o tej "braterskiej scenie", która jest chyba przed imprezą dla Thora, to czy wiesz może co oni mówią? Nie umiem tłumaczyć ze słuchu.

jasne, już tłumaczę.
THOR: Kolejny!
LOKI: Zdenerwowany, bracie?
THOR: Hahahaha, przed tobą? Nie mnie się denerwować.
LOKI: Och, był taki czas w Nornheim...
THOR: To nie były nerwy, bracie, to był zgiełk bitwy (org. rage of battle).
LOKI (wtrąca): Och, no widzę.
THOR: Jak inaczej mogłem utorować sobie drogę pośród setki wojowników i wyciągnąć nas stamtąd żywymi?
LOKI: Z tego, co ja pamiętam, to ja ukryłem nas w dymie (org. veiled us in smoke) by ułatwić nam ucieczkę.
THOR (śmieje się): Tak...
wchodzi sługa z winem.
THOR: Jedni bawią się w wojnę, drudzy tylko w sztuczki.
sługa śmieje się, co nie podoba się Lokiemu. Przemiana wina w węże.
THOR: Loki... Teraz to była po prostu strata dobrego wina.
LOKI: To tylko trochę rozrywki. (do sługi) W porządku, przyjacielu?
Sługa odchodzi, Thor wyjmuje hełm.
LOKI: Uuu, ładne skrzydełka.
THOR: Nie chcesz tego znowu zaczynać prawda, krowo?
LOKI: Byłem szczery.
THOR: Jesteś niezdolny do szczerości.
LOKI: Czyżby?
THOR: Tak.
LOKI: Czekałem na ten dzień tak samo długo jak ty. Jesteś moim bratem i przyjacielem. Czasami jestem zazdrosny, ale nigdy nie wątp, że cię kocham.
THOR: Dziękuję.
LOKI: A teraz daj nam buziaka.
THOR (śmiejąc się): Przestań! (poważniej). A tak naprawdę, jak wyglądam?
LOKI: Jak król. Już czas.
THOR: Idź przodem. Będę sam, idź już.

KONIEC UJĘCIA.

Dziękuję, teraz o wiele lepiej będzie mi się to oglądać.

proszę bardzo :D

A może ( jesli mieli tam żywego kruka) to sobie tak krakną sam z siebie?

A tam nie wiem...