Krótko mówiąc, dla mnie to film z cyklu obejrzyj i zapomnij. Taka sobie bajeczka, nawet przyzwoicie zrealizowana. Ani niczym szczególnie nie zaskakuje, ale też w jakiś specjalny sposób nie razi. Bardzo luźne nawiązanie do nordyckiej mitologii, ale to w końcu film oparty na komiksie, więc niespecjalnie mnie to zaskoczyło (chociaż komiksu nie czytałem). Jedna gwiazdka więcej za rolę Lokiego. Bo inaczej byłoby po prostu przeciętne 5
Pobieżnie znam komiks i próbowałam się przygotować na ten film jak na kolejną ekranizację komiksu. Niestety, pewnych faktów przeskoczyć nie mogłam. Ignorancja twórców (zarówno komiksu, jak i scenarzystów) nie jest żadnym wytłumaczeniem dla merytorycznych błędów jakie wyzierają z tej opowieści. Loki faktycznie, jak na rudobrodego olbrzyma, którym być powinien, przykuwał uwagę ;>
Obejrzeć i zapomnieć, jak w przypadku przedmówców.
Z Lokim chyba koleżanka trochę pomyliła. Raczej nie był w mitologii olbrzymem, a wręcz przeciwnie: "Jest niewielkiego wzrostu, szczupły, obrotny i ruchliwy. Ma gęstą rudą czuprynę, stanowiącą symbol jego mocy – symbol płomienia. Jego oczy są żywe i bystre, a z jego twarzy nigdy nie znikał uśmiech. Pełen uroku, stawał się pięknym i urodziwym wśród bogiń. Zawsze bawi go intryga, miłość a nuda wydaje się być złem" (Artur Szrejter, "Mitologia germańska")