Jako fanka mitologii nordyckiej, jestem po prostu załamana tym, co oni zrobili. Ja wiem, że to wina
założeń z komiksu, ale... no to po prostu woła o pomstę do nieba. Wyliczanie błędów nie ma sensu,
ale NAJGORSZE są moim zdaniem nieścisłości z oryginalną genealogią bogów. Jak oni mogli
zepsuć taką piękną relację Odyna z Lokim? Tacy trollujący wszystkich BFF-a tutaj? Poza tym Odyn z
mitologii widząc tego Marvelowskiego(który kojarzy mi się z Księżniczką Celestią) uznałby, że,
cytuję jakże trafną wypowiedź "meh, dude, it's tottaly non cool". I co zrobili z takiej świetnej postaci,
jaką jest Loki? Z trollującego, rudego, złożonego psychologicznie boga ognia(PŁOMIENNEGO
olbrzyma z Muspellheimu, do cholery, nie lodowego!) w jakiegoś zbitego pieska? Nie rozumiem
fenomenu tej postaci... Ja naprawdę rozumiem, że to nie ma być dokładne przeniesienie mitologii
na ekran, ale błagam, są pewne granice.
To nie jest ekranizacja mitologii nordyckiej, tylko film na motywach mitologii nordyckiej. Błędy są widoczne, ewidentne i kuriozalne. Ale to jest film fantazy hero wcale nie gorszy od Supermana, Batmana, Iron-mana i Spider-mana, Kapitana Ameryki.
Co do Lokiego coś ci się pomyliło. oki był z Utgardu (Jotunheim)
Surtr, inaczej Surtur lub niekiedy Surt – w mitologii nordyckiej olbrzym – bóg ognia. Jego atrybutem był płomienny miecz. Występuje w mitologii dwa razy:
na początku czasu, jako strażnik Muspelheimu – krainy ciepła i ognia, zakrzesał swym mieczem iskry w Ginnungagap, wielkiej otchłani, wzbudzając tym samym parowanie lodu i proces tworzenia się świata;
na końcu czasu, gdy przybędzie porazić świat swym mieczem, co będzie jedną z zapowiedzi Ragnaröku. Zabije wtedy boga Freyra.
________________________________________________________________________________ ______________________________
W moim przekonaniu fenomenalne stroje, zbroje i hełmy + scenografia i wykreowanie Asgardu.
Co do Lokiego- w mojej mitologii było dokładnie tak, jak napisałam, ale wiem że są spore nieścisłości w przekazach, więc tu faktycznie nie powinnam się czepiać. Ja nie szłam oglądać tego filmu jako ekranizacji mitologii, broń Boże, wiem,że te najbardziej rażące błędy są z komiksu, ale... nie zmienia to faktu, że bardzo psują przyjemność z seansu.
hmm więc jeśli nie szłaś oglądać tego filmu jako adaptacji mitologii nordyckiej to czy według ciebie ten film jako całość zasługuje na 1 ?
Nie, moim zdaniem film był po prostu beznadziejny. Całkiem lubię inne produkcje Marvela, ale ten był po prostu, według mnie, wyjątkową klapą i nic mi się w nim nie spodobało.
Ja wiem, o gustach się nie dyskutuje-ale ja nie widzę żadnej pozytywnej strony tego filmu i takie jest moje zdanie.
I to sie chwali ;) Moze za jakis czas uda mi sie dociagnac Cie do 4ki !?! hhahaha ;) pozdro ps.jestes kobieta?
Dokladnie, fenoenalne stroje i caly pomysl z tymi 9 swiaty. W koncu to jakos "ubrali" a nie jak w katolicyzmie itp, ze jest ktos ,gdzies jakis bog itp na chmurce z broda ;) Pamietajmy, ze kazdy mit jest prawdziwy! Te inne swiaty,cywilizacje istnieja tylko my zamalucczcy jestsmy narazie.Zreszta jestesmy rozwinieci obecnie dzieki nim ;) Apropo filmu to zastanawia mnie tylko jedno, skoro byli tak rozwinieci technologicznie i nie tylko to czemu te wszystkie starodawne aczkolwiek dostojne rytulaly monarchijskie?
Próżno w tym filmie szukać logiki, sensu i czegoś wartościowego. W końcu to Marvel, studio odpowiedzialne za najgorsze gnioty wszech czasów, za pop papkę trafiającą do najmniej wymagającej grupy ludzi w wieku gimnazjalnym. Niemal z bólem serca wystawiam temu filmowi 3/10, bo widziałem Avengers, Hulka i Strażników galaktyki, gdybym nie widział 2 lub 1 by padło.
Hulka i Strażników nie widziałam, ale Avengersów- owszem. I prezentują podobny do "Thora" poziom.
Podstawowy błąd jest taki, że niektórzy traktują ten film jakby był ekranizacją mitologii. A on jest ekranizacją komiksu opartego na mitologii. Tak jak "Ogniem i Mieczem" czy "Potop" to nie jest historia przebiegu powstania Chmielnickiego, czy wojny polsko-szwedzkiej, tylko ekranizacja powieści Sienkiewicza.
Wątpię, czy podczas oglądania filmów Hoffmana ktoś krytykuje reżysera za to, że Skrzetuski ma na imię Jan, zamiast Mikołaj, Bohun Jurko, zamiast Iwan, a Kmicic to Andrzej, a nie Samuel. Że są pokazane Rozłogi, choć takiej miejscowości nie było. Że Kmicica nie było pod Częstochową, a sama obrona wyglądała inaczej.
A jeszcze do tego tatarskiego wodza zagrał Polak, Olbrychski. No straszne