Thor ssie,gdyż:
-oś fabuły została nakreślona wokół poszukiwania magicznego żelaztwa
-sceny w,których natalie portman ewidentnie chce zrobić głównemu bohaterowi "loda"
kończą się jedynie,rysowaniem na kartce kółeczek i inii mających wiernie odwzorować
galaktyki oraz most einsteina-rosena,który na pewno da się narysować na każdej A4
-film ten miał scenariusz-gdyby go nie było,było by to jakieś wytłumaczenie
-reżyserem tych wypocin był kenneth branagh,aktor,którego ceniłem
-najlepszą rolą tego filmu jest rola anthonego hopkinsa-może dlatego że przez 2/3 filmu
jest umierający
-główny aktor jest ode mnie przystojniejszy,bardziej napakowany,do tego zarobił miliony
dolarów,dzięki 3sek.scenie w której zdejmuje podkoszulek-przyczynił się tym samym do
upowszechniania się przedmiotowego traktowania mężczyzn w oczach kobiet,czym się
brzydzę:)
-nie odnalazłem w tym filmie wartości,które cenie w amerykańskich
produkcjach,mianowicie krwi(za mało) i seksu
- twórcy mitologii nordyckiej też na pewno stosowali parytet-1 na 5 bogów musiał być
albo Murzynem,albo Azjatą,a już najlepiej niewidomym Murzynem
-film ten wpisuje się w całe pasmo produkcji,w których szmacą się znani aktorzy,ale
robią to za bardzo duże pieniądze
to chyba tyle,dziękuje,dobranoc
widzę krzychu, że nie dość że specjalnie sie zarejestrowałeś na filmwebie żeby zjechać thora to jeszcze przybrałeś adekwatny nick :D. no i oczywiście akuratne podsumowanie tego dzieła, choć ja oceniłem to dwukrotnie wyżej od Ciebie, czyli 4. jeszcze gratuluje Ci oczekiwań wobec produkcji naszych amerykańskich przyjaciół no i świeten pamięci, ja już własciwie nie pamiętam o czym to było :]
btw na rotten tomatoes ten filmik ma notę 93%... jezusie!
błagam cię kopecjusz,bez imion,tym bardziej nazwisk! konspirator kuźwa....:)gdyby w czasach okupacji wszyscy działali jak ty,to byśmy gadali po niemiecku:)
eee no z punktem 6 to ja się zgadzam tylko częściowo. fakt, że rozwalił mnie moment bez koszulki, ale zapewniam, że trwał dłużej niż trzy sekundy i nie propaguje przedmiotowego traktowania mężczyzn.
według twojej recenzji, tak to można nazwać chyba, wynika, że każdy z każdym jakby się parzył jak króliki i jakby po ekranie latały kawałki wątrób,m serc i innych flaków to ten film dostałby przynajmniej 8/10
film był rewelacyjny bo właśnie nie było ani seksu ani krwi. i nawet nie szło się nudzić na nim jak to robiłam na Wolverinie, który był taki nudny, że gdyby nie ględzące za mną małolaty to bym usnęła.
jeżeli dajesz tutaj taką ocenę to czy na iron mana 1 (a nawet 2!) czy na hulka musiało Ci braknąć skali, a jakby nie było to są filmy właściwie z jednej serii więc porównywanie ich jest jak najbardziej na miejscu.
ani iron mana ani hulka nie widziałam. z reguły nie oglądam takich filmów. jedyne co mi się podobało to x-meni i tyle. na thora poszłam z braku laku i zachęciła mnie ocena z rotten tomatos.
każdy ma różne gusta. ja wolę raczej filmy na myślenie a nie razpierduchę przez cały film. ale czasem trzeba. a jak idę na taki film to naprawdę musi w nim być coś co mnie zainteresuje.
a jeśli idzie o ocenę filmu to nie porównuję go z tym, że np w porównaniu z władcą był to gniot. jakbym miała tak robić to bym każdemu filmowi dawała góra 5/10. dla mnie liczy się pomysł, wykonanie, efekty, elementy zaskoczenia. thor mi się spodobał jako całość a dałam 9/;10 bo mi się obraz rozmywał i to mnie wkurzało
ok,dobrze może to trochę wyprostuje:
-to o przedmiotowym traktowaniu mężczyzn,to miał być żart-to że się do tego odniosłaś,świadczy o tym,że:1)albo nie potrafię ich opowiadać,a raczej opisywać:) 2)albo,tekst nie zawsze,w pełni oddaje ironię 3)bądź,nie wszyscy tę ironię chwytają.Uznajmy że punkt 1) jest najbardziej prawdopodbny:).
-to co napisałem to nie jest recenzja,to jest po prostu spis wad tego filmu,których jest pełno
-masz racje co do walających się bebechów i ewentualnej sceny z królikami:)takie sceny przynajmniej wywołałyby u mnie jakieś emocje,nawet obrzydzenie,ale przynajmniej wychodząc z kina,pamiętałbym o filmie na,którym byłem
-film był beznadziejny bo właśnie nie było ani seksu ani krwi(według mnie)
-a co do wolverina to był o wiele lepszy od thora,nie mówiąc już o iron manie 1,który był o niebo lepszy,nawet zabawny co się rzadko zdarza w filmach na podstawie komiksów
-w moim przypadku,fakt że pisze cokolwiek o tym filmie zamiast uczyć się do sesji,świadczy jak jest słaby(specjalnie założyłem konto z tego powodu)
I też wolę filmy na myślenie,a nie rozpierduchę:)
żart wyłapałam i na niego odpowiedziałam, więc chyba oboje nie potrafimy ich opowiadać ;) ale cóż ja jestem kobietą i mnie akurat bardzo rusza umięśniony i nagi tors ;) dlatego mam nadzieję, że w thor 2 będzie ich więcej.
może napisz coś o zaletach dla równowagi.
moim zdaniem film był zabawny miejscami. zwłaszcza jak thor usiłował się przystosować do życia w nieznanym sobie miejscu.
zdążyłam zauważyć, że konto założyłeś właśnie z tego powodu. kolega cię zdradził i ten pseudonim. zabójcze ;)
pierwsze zdanie racja,w takim razie zwracam honor:)dla równowagi,to powinna się rozebrać też natalie portman:)a co do humoru to może i był,taki lekko ciężkawy-nie wiem na pewno,musiałbym oglądać klatka po klatce,może bym wychwycił:)
Poszłam na ten film doskonale wiedząc, że będzie raczej gorszy niż lepszy, ale przecież o to chodzi, to ma być czysta rozrywka. Natalie Portman mi tam w ogóle nie pasuje, i prawda, również mam wrażenie, że ona jest tam tylko po to, by kochać Tora i mówić, jaki on jest wspaniały, i w ogóle.
Z drugiej strony, niczego innego po Marvelowskiej produkcji nie mogłam się spodziewać, tak więc dałam dosyć wysoką ocenę, i na pewno film obejrzę po raz wtóry, tylko ze względu na niesamowitą wyobraźnię scenografa (ja taką chcę mieć!!!), no i za śmiechową fabułę. Podobał mi się, i nie mogłam od niego wymagać więcej. A czy mało krwi? Nieważne, i tak się bili po mordach, aczkolwiek ciężko to było wyłapać, sceny bitwy były dużo za dynamiczne, ledwo co widziałam....
A przedmiotowe traktowanie kobiet w kinie? Kiedyś rajstopa z szewkiem, teraz męska klata. Nie jestem przeciwko ani jednemu, ani drugiemu. Od tego jest kino, żeby sobie bez żenady popatrzeć.
Bezlitośnie wypunktowałeś 'Thora'. Nie sposób się kłócić:)
Urok głównego bohatera vs jego nordyckiego pierwowzoru nie pozwala mi jednak trzeźwo spojrzeć na film i nadal pozostanę zachwycona:)
Oj tam urok. Wolę już gotującego Szweda (szukaj filmów na joe monster). Ma o wiele mniejszą klatę od Thora, a jest o wiele bardziej męski o tej "laleczki". Jedyny plus, to że mu nie wydepilowali "ścieżki do leszka" ;)
No naprawdę klękam przed tobą i twoimi argumentami TROLLU internetowy.
Fakt że zarejestrowałeś się na filmweb tylko po to żeby zjechać ten film świadczy o twoim płytkim i małym rozumku.
Jeżeli chciało ci się wchodzić tu rejestrować i pisać te bzdury to znaczy że jesteś jednym z dzieci emo pewnie w wieku 16-20 lat i wadze 90-100 kg (bo jedyni twoi przyjaciele to słodycze i internet) co siedzą całymi dniami przed komputerem bo nic ciekawego nie robią w życiu.
Życzę miłego pisania płytkich pseudo mądrych komentarzy w oczekiwaniu na zawał serca.
witam,twoja subtelna riposta bardzo mnie ubawiła-jakże miły początek dnia,zaraz napije się kawy i będę mógł zaznaczyć na fb 100% happy:)
- muszę się do tego odnieść,przepraszam-na twoim miejscu zmieniłbym pierwsze zdanie twojej wypowiedzi,brzmi dwuznacznie,szczególnie biorąc pod uwagę tytuł mojego posta,w którym pada słowo "ssie".Lecz jeśli to zakamuflowana propozycja,to mój numer gg to 9107....(żart)
-to że się tu zarejestrowałem i z tobą rozmawiam świadczy jedynie o tym że ten film jest słaby i to bardzo
-tak na prawdę jestem 70 letnią emerytką,sfrustrowaną wysokością swojej emerytury,która z tego powodu postanawia zjechać thora na filmwebie:)
-kierując się twoim rozumowaniem,mógłbym powiedzieć że jesteś np. 65 letnim rencistą,o nicku Jurek95 czatującym z chłopcami w wieku 12-14 lat,ale że jestem kulturalny to tego nie powiem
-nie sądzę żeby groził mi zawał,smaruje chleb benecolem:)
-proszę cie nie odpisuj,bo wpadniemy w spiralę nienawiści!:)
Przez ciebie wystygła mi kawa:/
"[...]-to że się tu zarejestrowałem i z tobą rozmawiam świadczy jedynie o tym że ten film jest słaby i to bardzo[...]
No mi jakby coś się nie podobało to nie traciłbym czasu na rejestrowanie się, dyskusję i rozmowę bo po co. No chyba, że należysz do gatunku malkontentów, którzy zrobią wszystko (poświęcając się zamiast np. się uczyć co może być bardziej przydatne) aby móc sobie powrzucać, ulżyć, pokłócić się jak rasowy moher bo mu się coś nie podoba.
Troll zabawnie argumentuje więc jestem za tym abyś nie... 'zabierał go w spiralę nienawiści'... mógłby wtedy przestać wywoływać szczery uśmiech u mnie:)
Najwyraźniej uroda Hemsworth'a nie tylko u pań może wywołać skojarzenia, marzenia... [jeśli już tytułem posta mamy się interesować]:)))))))
No fakt,Thor ssie. Świetnie słabości - a właściwie brak mocnych stron - tego filmu opisał też @spasticink (Gniot, Gniot, Gniot! ;)).
Mam wrażenie, że jedynymi wartościami tego filmu są efekty specjalne (momentami) i NAJWAŻNIEJSZE - klata Thora (dla kobiet - co widać po ocenach filmu ;)) Nie wiem, ja jakoś tak mam, że nawet jeśli główna aktorka jakiegoś filmu mi się cholernie podoba, to kompletnie nie wpływa to na moją ocenę filmu. Cóż, widać, kto tu tak naprawdę myśli tylko o jednym - kobiety :)
PS. @Gambit, lecz się.
Filmowa postać nie wygra z 'tym jedynym':) Głupotą byłoby kwestionować wizualne ... walory głównego bohatera. Kobiety zauważają je, wyrażają swoje uznanie i tyle:)
@zlosnica... nie kwestionuję jego walorów. Kwestionuję walory filmu.
Hm... a co znaczy "ten jedyny"? Bo wiesz, kobiety tak mają, że prawie każdy kolejny facet, z którym są, jest dla nich "tym jedynym"... dopóki nie pojawi się następny ;) Tylko... co to ma wspólnego z tym co pisałem? Czyżby jakieś podteksty? ;>
@krzyzyk1, @gangster (hehe)... dzieci moje drogie, idźcie odrobić lekcje.
w takim razie w przedziwny sposób oceniasz film.... efekty, klata i zdanie kobiet.
Widzisz ja wolę porównać bohatera filmu z mitologią, zrelaksować się przy całkiem interesującej fabule, posłuchać muzy, popatrzeć na przyzwoicie wyglądające sceny....
Mogłabym to samo powiedzieć o uczuciowych mężczyznach:)
Stąd widzisz wolę bezwzględną lojalność niż wrażliwość i czułość.
Hm... a gdzie napisałem, że tak oceniam film? I skąd więc przypuszczenie, że oceniam film po klacie i zdaniu kobiet? ;> Może po prostu "to zauważam i wyrażam swoje zdanie" co do oceniania przez innych filmu w takich kategoriach, nie uważasz? ;>
I może zauważam też RAŻĄCY BRAK JAKICHKOLWIEK INNYCH WARTOŚCI W TYM FILMIE? ;>
I skąd kolejne już przypuszczenie na temat tego jak oceniam film... że nie porównałem go do skandynawskiej mitologii? ;) Bo MOŻE (znowu ;>) gdybym miał tu na łamach filmwebu zrobić takie porównanie, to nie zostawiłbym nawet suchej nitki na tym filmie.
PS. Tak, tak... wszystkie kobiety tak mówią, a ten kto się tłumaczy jest winny. Ok, żartuję... a właściwie to nie żartuję ;>
Mówiąc uczuciowy mężczyzna masz na myśli desperata? ;) Hm, i co to znaczy bezwzględna lojalność? Bo zalatuje mi tu despotyzmem. Chyba nie jesteś córką Kim Dzong Ila? ;P
Wyżej napisałeś tylko o efektach, klacie i kobietach.
Ps. Powyższe zagadnienie możesz zatem omówić z losowo wybraną inną kobietą.
Pozdrawiam:)
A przeczytałaś dokładnie?
PS. Mam już na ten temat wyrobione zdanie i zasady, których się trzymam ;]
każdy kto się z wami nie zgadza zaraz musi być trollem, dzieciaczkiem albo innym czortem. a ja mam 24 lata film mi się podobał, obejrzałam go bo miał 95% na rotten tomatos i spóźniłam się na krzyk 4.
a w ogóle klata głównego bohatera była naprawdę świetna i po prostu mu zazdrościcie ;) :P
film mi się podobał jednak nie przez wzgląd na klatę pana Thora, ale przez całokształt. kobiety w większości to żyjątka rozumne i jednak (przynajmniej dla mnie) trzeba czegoś więcej niż goła, umięśniona klata jakiegoś modela.
@tess... zajrzyj trochę wyżej i przeczytaj, kto kogo nazwał w tym wątku trollem i z jakiego powodu.
Och... no masz mnie, wydało się ;) Tak mu zazdroszczę tej klaty, że chyba przestanę chodzić na siłownię i uprawiać jakiekolwiek sporty. Nie ma to jak siła logicznego argumentu... a jak nie ma się logicznych argumentów to zawsze można użyć małej manipulacji i argumentów emocjonalnych, prawda ;) Kobiety... Ale spokojnie, rozumiem was i nie oceniam, i nawet lubię takie (nie manipulatorki, tylko emocjonalne stworzenia :))
Tylko proszę, błagam... nie próbujcie już mi udowadniać, że wasza racja jest wasiejsza bardziej, niż moja jest mojsza ;P I, o zgrozo!, że wasiejsza jest bardziej logiczna od mojszej :D Bo i tak oboje wiemy, że ten "całokształt", to po prostu całokształt sylwetki głównego bohatera plus ładne widoczki ;)
akurat tobie się oberwało za trolla, ale to przez przypadek bo kliknęłam pierwsze lepsze odpowiedz.
dla mnie całokształt to:
- widoczki
- efekty
- fabuła
- muzyka
- budowanie napięcia
- zmiany akcji
- różnorodność bohaterów
- świetne sceny walki
- dobry humor (pośmiałam się w kilku momentach)
- napięcie (obgryzałam paznokcie w kilku miejscach)
- no i ok,k dodam, że wielkim plusem była klata. a co, jestem w końcu kobietą ;)
"akurat tobie się oberwało za trolla, ale to przez przypadek bo kliknęłam pierwsze lepsze odpowiedz [wybaczam, ale żeby mi to było przedostatni raz ;>]
dla mnie całokształt to:
- widoczki
- efekty
- fabuła [naprawdę??? ;)]
- muzyka [taka sobie, ale każdy ma inny gust]
- budowanie napięcia [ja stwierdziłem jego brak]
- zmiany akcji [kiedy???]
- różnorodność bohaterów [hahahahaha]
- świetne sceny walki [nic specjalnego... do Ong Bak dalekooooooooooo]
- dobry humor (pośmiałam się w kilku momentach) [w których konkretnie?]
- napięcie (obgryzałam paznokcie w kilku miejscach) [już mówiłaś ;)]
- no i ok,k dodam, że wielkim plusem była klata. a co, jestem w końcu kobietą ;) [no widzisz, jak od razu zrobiło się przyjemniej :) Nie można było tak od razu? Ale masz u mnie plusa :)]
- fabuła naprawdę. ciekawa historia, miło opowiedziana
- zmiany akcji - np kiedy Loki się umówił z królem olbrzymów i ten przyszedł zabić ojca lokiego a loki go sprzątnął a potem znów zaatakował Thora. trochę było zamieszanie bo w końcu Loki - dobry czy zły?
- humor jak Thor usiłował się przystosować, albo jak Portmanka stuknęła go samochodem, albo jak Thor szedł środkiem jezdni
- Fabuła słaba, dziurawa i przewidywalna. Obejrzyj Old-boya.
- To nazywasz zmianą akcji? Obejrzyj Old-boya ;)
- To wcale nie było śmieszne. Obejrzyj Autostopem przez Galaktykę ;P
Przez "próby przystosowania się" masz na myśli to, że nauczył się gotować jajecznicę i przestał rzucać kubkami? ;P
Ok, przyznaję, że trochę się z tobą droczę :) Ale fakty są takie, że ilu ludzi, tyle opinii o filmie i że jak widzisz, nic nie jest obiektywne. Oprócz tego, co ja mówię rzecz jasna ;);)
edit: PS. Żeby nie było, że tylko krytykuję... podobał mi się widok przestrzeni kosmicznej :) Lubię takie obrazki.
ooo rzucanie kubkami też było zabawne :D
wiadomo, że każdy ma swój gust. ale w większości przypadków jest tak, że jak ktoś się z kimś nie zgadza to jest obrzucany obelgami.
kulturalnie się wypowiadać.
mi się podobał ten most. szkoda, że nie przyjrzałam mu się lepiej bo cholerka obraz był zamazany
No właśnie miałem ci powiedzieć, żebyś zachowywała się kulturalnie, bo inaczej pójdziesz do kąta ;)
OMG! Po co ja o tych kubkach wspominałem? ;P
A poważnie, to właśnie przeczytałem, że w innym poście pośrednio nazwałaś ten film arcydziełem... :D:D
Fakt, most był nawet fajny. Tylko cholercia jakoś nie mogę znaleźć powiązania między tym mostem, a domniemaną wybitnością tego filmu ;)
Zamiast się spierać, chodźmy lepiej na pizzę, co ty na to? ;) Każde wybierze własne składniki... :)
ja nie mówię, że ten most był głównym atutem filmu, ale że mi się spodobał :D taki kolorowy hehe
no był rewelacyjny. do LOTR mu daleko, ale był fajny.
pizza może być, ale ty stawiasz
Kolorowy? ;P Czy to jakaś aluzja do Heimdala?
Ok, to ja stawiam pizze, ale pod warunkiem, że ty późnej postawisz mi kilka kolejek w knajpie ;)
LOTR był fajny??? Wiesz, jesteś całkiem sympatyczną dziewczyną, ale masz tragiczny gust ;) A już chciałem cię zrobić moją dziewczyną na dzisiaj, ale tak, to możesz zostać tylko moją koleżanką ;>
a broń Boże! ja Heimdala polubiłam za jego poczucie humoru i szczerze nawet nie zwróciłam uwagi na kolor skóry.
dzięki LOTR zdałam ustną maturę z polskiego kilka lat temu. poza tym LOTR (zwłaszcza książkę) darzę miłością bezwarunkową zaraz po Husie
to ok, najpierw pizza potem bar.
To jesteśmy umówieni ;)
Spokojnie, tylko robię sobie jaja z tym Heimdalem.
Hehe... a ja dzięki "Davidowi Copperfieldowi". Nie ma to jak czytanie lektur ;)
O jakim Husie mówisz? Bo mi kojarzy się tylko z Janem Husem.
wiem, wiem. już dawno wyłapałam kiedy mówisz serio a kiedy żartujesz.
ups literkę zagubiłam po drodze. chodziło mi o House'a rzecz jasna.
Niezła jesteś. Zazwyczaj ludziom to zajmuje znacznie więcej czasu ;>
Ja wolę Californication. Housa próbowałem oglądać, ale jakoś mnie nie wciągnął.
Ok, znikam już, bo za długo tu już przesiedziałem. Nie wiem, co się stało, że dałem się wciągnąć w dyskusję o filmach ;) Widzimy się na pizzy. Trzymaj się :)
Autor tego tematu chyba pomylił filmy. Kolego porno w dziale " kiosk ruchu za rogiem" :D.
Wreszcie oglądałem świetnego marvela bez mamlania, lizania, miłościi i tego całego nudziarstwa, a przynajmniej w stopniu znośnym - chumor, akcja i dobre efekty specjalne. Świetn aobsada, piękne widoki (zwłaszcza przestrzeń kosmiczna) - cacy. W końcu po spitolonym miłosną breją Spidermanie, dobrze się bawiłem i wyszedłem z kina zadowolony. ;)
świetny tekst,mnóstwo tego no.....a...już mam "chumoru":)A rzeczywiście przestrzeń mogła się podobać,ale jak dla mnie tylko w momencie kiedy Loki szedł po tych olbrzymich skałach:)
Trollu proszę cie nie pisz już postów bo ci znowu kawa wystygnie i wpadniesz w spirale nienawiści. :D
czasami czytając komentarze na filmwebie (a czytuje dosyć często) odnoszę wrażenie, że niektórzy idą do kina z klapkami na oczach nie wiedząc nawet na jaki film idą a potem mają pretensje, że thor ssie...przypominam, że film Thor jest adaptacja komiksu pod tytułem ( o ironio) Thor, a nie jest adaptacją LOBO. To film na którym widz ma się zrelaksować, podziwiać efekty specjalne, czasami uśmiechnąć...generalnie dwie godziny łatwej i przyjemnej rozrywki i jako taki spełnia swoje zadanie dobrze...osobiście przyznałem filmowi 7/10 ponieważ oceniałem go jako adaptację komiksu a nie jako niespełnioną nadzieję na krwawą orgię....tak więc drogi thorssie20 jeżeli idąc do kina liczyłeś na to, że portman pokaże cycki, to lepiej zajmij się parzeniem kawki.
Co jak co ale przyznam troche racji ssaczowi;)
czytałem kiedyś mitologię nordycką, cztałem wiekszość seri o Thorze wydawnictwa Marvel i to co zostało nam przedtawione ma z tym może 10-15% wspólnego. Niestety Thor powinien być kolesiem o wygladazie Lundgrena + Shwarzenegera ( celowo po polsku) a nie słodko pierdzącego szekspirowego lowelasa. Cała rodzinka Thora ( powiedzmy ze cała bo brakowało najwazniejszego z braci) to jakaś pomyłka, Odyn nie stracił oka w boju tylko za wszechwiedzę, miał dwa kruki itp. itd. Co z romansem z Sif - zapomnieli o najwazniejszym, i jeszcze alter ego jak mu zostało dobrane. W asgardzie nie było żadnych chińczyków ani murzynów:/ szkoda poprostu szkoda doszukiwac sie wpólnego mianownika.
Mjolnir wyglada jak młot kowala a nie narzedzie wojenne:/ no żal, żal i ból
Pod wzgledem adaptacji do komiksu lub mitologii daje mu 1/10 ( bo imiona bohaterów sie zgadzały;))
Obsada aktorska i gra aktorska 4/10 ( bo pomimo gównianego scenariusza aktorzy włożyli nieco wysiłku, natali na serio musi dostawać cieżkie role bo tutaj zagrała słabo jak na nią)
Efekty 3d + specjalne - 10/10
Zadowolenie z ogladania - 6/10
Średnia 1+4+10+6 = 21/4 = 5,2 % - zmarnowałałem kase
Do Hulka mu daleko( w sumie obu hulków), nie wspominajac juz o IM ale od Spidermana i FF był zdecydowanie lepszy;)
Dodam że nie szedłem do kina z myślą o oglądaniu latajacych flaków i tutaj akurat film mnei nie rozczarował.
Podsumowując - FILM BYŁ ZA PROSTY!! takie cos mogłą wytwórnia Disneya zrobić:/
Film był prosty to fakt, ale może taki miał być - jakie były założenia reżysera nie wiemy. Generalnie wiadomo że jakby przelać mitologię 1 do 1 n aekran to mieli byśmy masakrę, sex i horror, ale tego moim zdaniem robić nie wolno bo tego typu filmy są kierowane do widza masowego - w tym do młodziaków pospolicie zwanymi nieletnimi. Moim zdaniem wszytko było dobrze wypośrodkowane. Jeśli chodzi o adaptację komiksu to nie wiem nei czytałem - pisałem marvel bo się zaczyna takową czołówką, ale akurat komiks mnie nie interesuje w tym gatunku. Natomiast miło zawiesiłem oko na całości. Wiecie mamy teraz tyle przemocy wszędzie, że warto sie zastanowić czy wplatanie nienawiści i przemocy w przesadny sposób w filmy, to dobry pomysł. Tu mielismy nie za dużo, nie za mało. Jesli chodzi o mięśniaka to czasy mięśniaków minęły wraz z Conanem Barbarzyńcą (Arni) po tem już żaden mięśniak na mnie wrażenia nie robił :D
CZAS I MIEJSCE AKCJI wg mnie determinują do przedstawienia mitologii w zmienionej formie.
Mam wątpliwości czy ten 'płacz' dotyczący wszelkich niezgodności, utrzymany w konwencji występującej pod 'Starciem Tytanów' tutaj będzie miał rację bytu:)))